Bill Gates, filantrop, jeden z najbogatszych ludzi na świecie i współzałożyciel Microsoftu, wypowiedział się w mediach po raz pierwszy od czasu rozwodu z żoną, który formalnie zakończył się w poniedziałek. W rozmowie z Andersonem Cooperem z CNN Gates zdradził nieco szczegółów na temat przyszłości fundacji Bill & Melinda Gates, a także znajomości z Jeffreyem Epsteinem.
Bill Gates przyznał, że rozwód to "z pewnością bardzo smutny kamień milowy, bo Melinda to świetna osoba". Gates dodał, że cały czas ma kontakt z byłą już żoną i pracuje wraz z nią w ramach założonej przez nich w 2000 roku fundacji Bill & Melinda Gates Foundation.
Miliarder stwierdził również, że kontynuowanie współpracy będzie "najlepszą rzeczą dla fundacji". Dodał, że "Melinda ma niesamowitą siłę, aby sprawiać, że fundacja będzie coraz lepsza".
W dalszej części rozmowy Cooper dopytywał, czy to prawda, że - jak donosiły dzienniki "The Wall Street Journal" i "The New York Times" - znajomość Billa Gatesa z Jeffreyem Epsteinem martwiła Melindę Gates i wpłynęła na decyzję o rozwodzie. Epstein to amerykański finansista i milioner, który w 2019 został zatrzymany m.in. pod zarzutami molestowania seksualnego dzieci i sutenerstwa nieletnich. Zmarł w sierpniu 2019 roku. Jak wynika z oficjalnych informacji, milioner popełnił samobójstwo w areszcie.
Bill Gates przyznał, że faktycznie spotkał się "na kilku obiadach" z Jeffreyem Epsteinem, bo ten - jak wcześniej zapowiadał - miał zorganizować "wielomiliardową pomoc dla światowego zdrowia przy wykorzystaniu kontaktów, które posiadał". "Gdy tylko wydało się, że to nieprawda, ta znajomość się zakończyła" - dodał Gates. Współzałożyciel Microsoftu skwitował, że kontaktowanie się z Jeffreyem Epsteinem było "ogromnym błędem".