Choć HBO, w przeciwieństwie do Disney, ma swój serwis VOD na polskim rynku, to wiele osób czeka na jego nowszą wersję - HBO Max. HBO Go nie ma bowiem dokładnie takiej samej bazy filmów i seriali, jak jej młodszy brat. Ponadto aplikacja jest przestarzała i zwyczajnie źle działa. Oczekiwania na jej lepszą wersję mogą zostać zakończone.
HBO wdrażanie swojego nowego serwisu w Europie rozpoczęło w październiku od Szwecji, Danii, Norwegii, Finlandii, Hiszpanii i Andory. Na 2022 rok zapowiedziano debiut w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. Słowacki serwis Zive informuje, że dokładna data wejścia na ten rynek HBO Max to 22 lutego. Również Polska ma znaleźć się w gronie krajów, które uzyskają dostęp do serwisu.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Co zagwarantuje HBO Max? Dostęp do największych i najważniejszych seriali. Jedną z nich ma być prequel "Gry o Tron". "Ród Smoka" ma zadebiutować już w tym roku. Ponadto w HBO Max znajdzie się atrakcyjna biblioteka treści dla całej rodziny, za którą odpowiadają marki WarnerMedia zgrupowane w pięciu sekcjach: Warner Bros., HBO, Max Originals, DC oraz Cartoon Network. Do tego fani i użytkownicy serwisu będą mogli się cieszyć z oglądania najnowszych hitów filmowych Warner Bros. już po 45 dniach od ich kinowej premiery - w krajach nordyckich jeszcze w tym roku, a od 2022 r. w Hiszpanii, Portugalii, Holandii, Grecji, Islandii i Europie Środkowo-Wschodniej, w tym w Polsce.
HBO Max to nie jedyny serwis, na który Polacy wciąż muszą czekać. Ponad dwa lata temu zadebiutowała platforma streamingowa Disney+. W Polsce jej premierę również zaplanowano na ten rok. Wcześniej mówiło się o 2021 r., ale tej daty nie udało się dotrzymać i Polacy wciąż nie mogą oglądać takich produkcji jak "Mandalorian", "Loki" czy najnowsze "Book of Boba Fett"