"Akademia Nauk Obronnych potwierdziła w ten sposób celność i skuteczność testowanej broni" - napisano w komunikacie agencji KCNA. Informację o wystrzeleniu pocisków potwierdziła południowokoreańska agencja Yonhap powołując się na szefa połączonych sztabów wojskowych tego kraju. Jego biuro prasowe przekazało, że rakiety wystrzelono w odstępie czterech minut. Pociski osiągnęły wysokość 42 kilometrów i przeleciały około 380 kilometrów.
Był to już czwarty w tym roku test północnokoreańskich pocisków. Najnowszą próbę potępiły między innymi Stany Zjednoczone i Japonia. Większa niż zazwyczaj częstotliwość północnokoreańskich testów wywołuje obawy dotyczące bezpieczeństwa regionu.
W ubiegłą środę amerykańska administracja po raz pierwszy za prezydentury Joe Bidena nałożyła na Koreę Północną sankcje w związku z testami pocisków hipersonicznych. Negocjacje rozbrojeniowe z komunistyczną Koreą Północą są w martwym punkcie od szczytu Kim Dzong Un - Donald Trump, który miał miejsce w wietnamskiej stolicy Hanoi na początku 2019 roku.
Przeczytaj więcej informacji o północnokoreańskich testach balistycznych na stronie głównej Gazeta.pl
Korea Północna informowała 11 stycznia o udanej "ostatecznej próbie" nowego rodzaju broni hipersonicznej, która ma posiadać lepszą zdolność manewrowania. Pocisk manewrował podczas lotu, zanim ostatecznie trafił w cel na morzu oddalony o około 1000 km - podaje BBC.
Pod rządami Joe Bidena Stany Zjednoczone potępiały podobne próby i wielokrotnie deklarowały chęć spotkania z przedstawicielami Korei Północnej. Pjongjang odrzuca tę ofertę, oskarżając Waszyngton o prowadzenie "wrogiej" polityki.