Ataki cybernetyczne są już częścią wojny w tzw. modelu hybrydowym. Rosja jeszcze przed wypowiedzeniem wojny i wprowadzeniem wojsk do Ukrainy, przypuściła dwa ataki DDoS na ukraińskie strony rządowe i serwisy banków naszych wschodnich sąsiadów. Sztucznie pompując ruch przeciążono serwery. Ukraina ogłosiła rekrutację hakerów w cyberpodziemiu, by stawić czoła cyberatakom Rosji. Do walki włączył się również Anonymous, osławiony kolektyw hakerów.
W czwartek wieczorem jedno z kont twitterowych, które wypowiada się jako Anonymous, poinformowało, że kolektyw jest "oficjalnie w stanie cyberwojny z rosyjskim rządem". Godzinę później Anonymus przekazali, że zdjęli stronę rosyjskiego propagandowego kanału RT News, publikującego materiały w języku angielskim.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Kilkadziesiąt minut wcześniej inny profil Anonymous, który śledzi 6,4 mln osób, pisał, że kolektyw zaangażował się w operację przeciw Rosyjskiej Federacji. Akcje są wymierzone w rosyjski rząd, ale hakerzy dodali, że "nieuniknione jest, że najpewniej ucierpi na tym również sektor prywatny". Konto poinformowało, że nie wypowiada się w imieniu całego kolektywu, ale potwierdza, że część członków Anonymous podjęło działania przeciwko Rosji.
Nieco później Anonymous podali również informacje, że rosyjscy dostawcy internetu mają problemy. Chodzi o Com2Com, PTT-Teleport Moscow, Relcom oraz Sovam Teleport.
Jeden z użytkowników Twittera zasugerował, że może to działanie rosyjskich służb, by ograniczyć komunikację Rosjan protestujących przeciwko inwazji Putina na Ukrainę. Działacze Anonymous zaprzeczyli i odpowiedzieli, że ma to zakłócić przesył danych wojskowych. Zacytowali też swój wcześniejszy wpis przypominając, że ostrzegali, iż dojdzie do takiej sytuacji, sugerując wprost, że stoją za tym atakiem.
Rząd Ukrainy do pomocy w obronie państwa wzywa hakerów z podziemia - ustalił Reuters. Posty skierowane do specjalistów od cyberbezpieczeństwa pojawiły się na forach. W ten sposób Ukraina rekrutuje hakerów, by w cyberprzestrzeni skutecznie walczyć z Rosją.
Hakerzy są proszeni o zgłaszanie się przez Google Docs, gdzie mogą podać swoją specjalizację oraz referencje. W czwartek wieczorem Jegor Auszew, odpowiedzialny za posty na forach poinformował, że otrzymał już setki zgłoszeń. Dodał, że rozpoczyna ich weryfikację, aby upewnić się, czy nie ma wśród nich rosyjskich szpiegów.
***
Trwa rosyjska wojna przeciwko Ukrainie. Są informacje o zniszczonych domach, rannych i zabitych. Potrzeby rosną z godziny na godzinę. Dlatego Gazeta.pl łączy sił z Fundacją Polskie Centrum Pomocy Międzynarodowej (PCPM), by wesprzeć niesienie pomocy humanitarnej Ukrainkom i Ukraińcom. Każdy może przyłączyć się do zbiórki, wpłacając za pośrednictwem Facebooka lub strony pcpm.org.pl/ukraina. Więcej informacji w poniższym artykule.