W ostatnich miesiącach Tesli nie wiedzie się najlepiej. Od początku roku akcje firmy spadły o niemal 43 proc. Elon Musk niedawno przyznał to otwarcie i dodał, że nowe fabryki firmy to "gigantyczne spalarnie pieniędzy". Teraz pojawiają się kolejne dowody na to, że Tesla może mieć problemy.
Tesla postanowiła zamknąć biuro w San Mateo. Większość zatrudnionych tam osób została zwolniona. Łącznie pracę straciło 200 osób - podaje Techcrunch. W biurze pracowało 276 osób, które zajmowały się analizą danych od klientów dot. autopilota. Pracę miało zachować 81 z nich, według doniesień mają zostać przeniesieni do innego biura.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Co ważne, większość zwolnionych osób stanowili pracownicy opłacani godzinowo. To o tyle dziwne, że Elon Musk niedawno informował, że zwiększy liczbę pracowników zatrudnionych na takich umowach. Miliarder wysyła jednak ostatnimi czasy sprzeczne sygnały dot. Tesli.
Na początku czerwca Musk informował w mailu do pracowników, że "przeczuwa" recesję i firma będzie musiała zwolnić 10 proc. osób. - podaje Reuters. Dwa dni później na Twitterze pisał jednak, że firma zwiększy zatrudnienie, ale budżet płacowy pozostanie na tym samym poziomie. W kolejnym mailu parę dni później pisał, że 10 proc. zwolnień dotyczy pracowników etatowych. Poinformował też, że wzrośnie zatrudnienie osób opłacanych za godzinę.
Później w wywiadzie dla Bloomberga potwierdził, że szykowane są zwolnienia wśród etatowców o 10 proc., ale ze względu na planowane zatrudnienie większej liczby pracowników godzinowych, zatrudnienie spadnie o 3,5 proc. Dodał, że dotyczy to najbliższych miesięcy, ale za rok liczba pracowników w Tesli powinna wzrosnąć względem obecnego poziomu zatrudnienia.
Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina.