iPad 10 (2022) po trzech miesiącach. Świetny tablet z bolesnymi kompromisami [TEST]

Daniel Maikowski
iPad 10. generacji pod wieloma względami jest lepszym urządzeniem od swojego poprzednika. Niestety jest od niego również droższy. Znacznie droższy. Na domiar złego Apple podjął kilka kontrowersyjnych decyzji, a jedna z nich budzi wręcz niesmak.

iPad 10. generacji to nowy "standardowy" tablet Apple, który ma stanowić tańszą alternatywę zarówno dla iPada Air, jak i iPada Pro. Jak można się domyślić, urządzenie to jest bezpośrednim następcą iPada 9. generacji, który swoją premierę miał jeszcze we wrześniu 2021.

Zobacz wideo Wybieramy najlepsze gry 2022 roku. Elden Ring? Wysoko. Ale zwycięzca mógł być tylko jeden [TOPtech]

Apple wprowadził do "standardowego" iPada kilka nowości. Niestety podniósł również jego cenę. I to całkiem solidnie. iPad 10 gen. w najtańszym wariancie (64 GB i Wi-Fi) kosztuje obecnie 2 899 zł. Dla porównania, najtańszy model iPada 9 został wyceniony na 1 699 zł. Mówimy tu więcej o różnicy wynoszącej aż 1200 zł.  Czy warto dopłacić taką kwotę do nowszego modelu? 

iPad Pro 10. generacjiiPad Pro 10. generacji fot. DM

NA PLUS: Nowy design

Apple ostatecznie zrywa z podstarzałym designem iPada, którego symbolem był przycisk Home oraz grube ramki okalające wyświetlacz. Pod względem stylistyki iPad 10. generacji podąża drogą wytyczoną przez iPada Pro oraz iPada Air.

Bryła urządzenia została odchudzona, a ramki są teraz smuklejsze, choć nadal jest tu sporo miejsca na poprawę. Istotną nowością jest również pojawienie się portu USB-C, który zastąpił złącze Lightning.

Tym samym jedynymi urządzeniami, które wciąż korzystają ze starszego portu ładowania, pozostają iPhone'y. Ale nie na długo. Wiele wskazuje, że tegoroczny iPhone 15 także otrzyma USB-C.

Brak przycisku Home oznacza, że Apple musiał przenieść w inne miejsce czytnik linii papilarnych. Tak, jak w iPadzie Pro, skaner ten umieszczono teraz pod przyciskiem wybudzania/usypiania iPada, który znajduje się górnej krawędzi. Nowy iPad wciąż nie obsługuje funkcji FaceID. Ta zarezerwowana jest jedynie dla znacznie droższego iPada Pro.

A jeśli o zmianach w konstrukcji mowa, to warto zwrócić uwagę na fakt, że Apple wreszcie przeniósł przednią kamerkę iPada z górnej krawędzi na jeden z dłuższych boków. Dzięki temu prowadzenie wideorozmów w trybie poziomym (gdy iPad jest podłączony do klawiatury) jest dużo wygodniejsze. 

iPad 10. generacjiiPad 10. generacji fot. DM

NA MINUS: Ekran ustępuje innym modelom iPada

Kolejnym elementem, który iPad 10. generacji "odziedziczył" po iPadzie Air jest wyświetlacz Liquid Retina. To 10,9-calowy ekran IPS z podświetleniem LED o rozdzielczości 2360 na 1640 (264 PPI), który oferuje jasność maksymalną SDR na poziomie 500 nitów.

Niestety pod kilkoma względami wyświetlacz iPada 10 przegrywa z modelem Air. Nie uświadczymy tu pełnej laminacji wyświetlacza oraz powłoki antyodblaskowej. Gorzej wypadają również kolory. O ile iPad Air oferuje szeroką gamę barw (P3), o tyle w testowanym modelu znajdziemy jedynie sRGB.

iPad 10. generacjiiPad 10. generacji fot. DM

NA PLUS: Wydajność

iPad 10. generacji otrzymał nowszy procesor A14 Bionic. To bardzo wydajny układ, który bez problemu poradzi sobie z każdym zadaniem, które przed nim postawimy. Podczas kilku miesięcy spędzonych z tym urządzeniem nie natrafiłem na żadne  problemy z wydajnością. iPadOS 16 działa na nowym iPadzie bardzo płynnie, a poszczególne aplikacje uruchamiają się dosłownie w mgnieniu oka. 

3D Mark3D Mark 3D Mark

Sprzęt Apple bardzo przyzwoicie poradził sobie również podczas testów w benchmarkach:

  • Geekbench 5 (test jednego rdzenia) - 1566 punktów
  • Geekbench 5 (test wielu rdzeni) -  3534 punkty
  • 3DMark Wild Life Benchmark - 2222 punkty

GeekBench 5GeekBench 5 GeekBench 5

iPad 10. generacji dysponuje dwoma aparatami. Z przodu znajdziemy obiektyw 12 MP z przysłoną f/2.4, 2-krotnym zoomem (oddalenie) oraz trybem Center Stage. Pozwala on nagrywać wideo HD 1080p w 25, 30 lub 60 klatkach na sekundę.

Z tyłu znajdziemy z kolei aparat szerokokątny 12 MP ze światłem f/1.8 i 5-krotnym zoomem cyfrowym. Pozwala on na nagrywanie wideo 4K w 24, 25, 30 oraz 60 klatkach na sekundę. 

NA MINUS: Piekielnie drogie akcesoria

Apple każe sobie słono płacić za dodatkowe akcesoria dla nowego iPada. Klawiatura Magic Keyboard Folio została wyceniona na 1 499 zł. Nieco tańsze (ale wciąż absurdalnie drogie) jest etui Smart Folio, za które zapłacimy 499 zł.

Nie czepiałbym się tych cen, gdyby nie jedna kontrowersyjna decyzja podjęta przez Apple. Producent zdecydował się bowiem przenieść złącze Smart Connector z plecków iPada na jedną z jego dłuższych krawędzi urządzenia. Oznacza to, że klawiatury i etui z poprzednich modeli iPada NIE PASUJĄ do "dziesiątki". Niestety mamy tu do czynienia z klasycznym skokiem na kasę, co musi budzić niesmak. 

iPad 10. generacjiiPad 10. generacji fot. Apple

NA PLUS: Wytrzymała bateria

iPad 10. generacji dysponuje mniejszym akumulatorem w porównaniu z ubiegłorocznym modelem, co jest związane ze zmianami w konstrukcji urządzenia. Tym bardziej pozytywnie zaskoczył mnie fakt, że na jednym ładowaniu bateria działa nieco dłużej niż w przypadku iPada 9. 

Średni czas pracy iPada 10 podczas przeglądania internetu przez Wi-Fi wyniósł około 11 godzin, w przypadku korzystania z LTE był on około 1,5 godziny krótszy. 

iPad 10. generacjiiPad 10. generacji fot. DM

NA MINUS: Ładowanie rysika Apple Pencil to absurd

Tak, jak wspomniałem wcześniej, iPad 10. generacji dysponuje portem ładowania USB-C. Rezygnacja ze złącza Lightning jest oczywiście decyzją, której trzeba przyklasnąć. Sęk w tym, że w przypadku tego konkretnego urządzenia doprowadziła ona do pewnego absurdu.

O ile bowiem, nowy iPad dysponuje USB-C, o tyle nie obsługuje rysika Apple Pencil 2. generacji (który ładujemy przez USB-C), ale jego starszy wariant... ze złączem Lightning. W praktyce oznacza to, że podłączenie rysika do iPada 10 w celu jego naładowania wymaga skorzystania z przejściówki.

Jeśli zdecydujecie się na zakup Apple Pencil 1. generacji, to przejściówkę otrzymacie razem z rysikiem. Jeśli jednak posiadacie już to akcesorium, to czeka was dodatkowy wydatek. Adapter USB-C kosztuje w sklepie Apple Store 55 zł. Nie jest to więc fortuna, ale nie zmienia to faktu, że Apple - na własne życzenie - trochę się w tym wszystkim pogubił. 

iPad 10. generacjiiPad 10. generacji fot. DM

PODSUMOWANIE

iPad 10. generacji ma wiele rzeczy, które mogą się podobać. Apple odświeżył design sprzętu, poprawił wydajność i czas pracy na baterii, a urządzenie dysponuje portem USB-C. Niestety producent podjął też kilka niezrozumiałych decyzji: iPad 10 nie obsługuje starszych akcesoriów, a podłączenie dedykowanego rysika wymaga skorzystania z adaptera.

Usprawnienia, które znajdziemy w nowym iPadzie nie uzasadniają również tak znacznego podniesienia ceny. Różnica na poziomie 1 200 zł między iPadem 9. generacji oraz iPadem 10. generacji to rozbój w biały dzień. W tej sytuacji kupno nowszego modelu zwyczajnie się nie opłaca.

Może więc warto zdecydować się na "dziewiątkę"? I tu pojawia się kolejny problem.

Niestety Apple - w tak zwanym międzyczasie - po cichu podniósł cenę również tego urządzenia. W najtańszym wariancie kosztuje on obecnie 2 149 zł, czyli znacznie więcej niż na premierę. W efekcie rzeczywista różnica w cenie pomiędzy obydwoma urządzeniami wynosi już "tylko" 750 zł.

Zobacz wideo Zbyt wielki, by upaść. iPad Pro (2022) to wydajnościowa bestia, którą trudno okiełznać [TOPtech]
Więcej o: