Poczta Polska i Orlen przez ostatnie kilka lat współpracowały w zakresie dostaw paczek. Dzięki kooperacji paczki państwowej spółki pocztowej trafiały m.in. do automatów paczkowych koncernu paliwowego i na stacje benzynowe. W drugim półroczu 2022 roku współpracę jednak zakończono, a dawni partnerzy poszli w swoje strony.
Orlen od tamtej pory bardzo dynamicznie rozwija sieć swoich automatów, co z kolei zupełnie nie wychodzi Poczcie Polskiej. Jak dowiedziała się "Rzeczpospolita", związkowcy zdecydowali się wysłać list do premiera. Jego treść jest co najmniej zaskakująca.
Autorzy listu proszą Mateusza Morawieckiego, aby zmusił zarządy Poczty Polskiej i Orlenu do rozmów na temat powrotu do współpracy. Związkowcy wskazują, że "doszło do patologii", a szef związku Bogumił Nowicki uważa za niedopuszczalne, aby "przedsiębiorstwa państwowe wzajemnie się niszczyły" - pisze gazeta.
W rzeczywistości Poczta Polska zupełnie przespała swój moment i przestała rozwijać się na rynku maszyn paczkowych zdominowanych dziś przez InPost (20 tys. paczkomatów). Państwowa spółka ma dziś ok. 200 automatów i ta liczba w ostatnich trzech latach niemal się nie zmieniła. Dla porównania - DPD dysponuje już trzema tysiącami skrytek paczkowych, a Orlen i Allegro mają ich po ok. dwa tysiące. Pocztę Polską zostawiło daleko w tyle nawet AliExpress dysponujące ok. tysiącem maszyn.
Pocztowcy od lat obiecują szybki rozwój własnych automatów. Dwa tysiące z nich miało stanąć w polskich miastach do końca 2022 roku. Ich liczba w minionym roku jednak niemal nie drgnęła. Potem datę zmieniono na pierwszy kwartał 2023 roku. Styczeń już za nami, a automatów jak nie przybywało, tak nie przybywa. Jak pisze "Rz", wiadomo już, że cel może uda się zrealizować dopiero w kolejnych miesiącach.