Oszustwa "na BLIK-a". 19-latka chciała pomóc koleżance, straciła tysiąc złotych. Policja apeluje

Oszustwa "na BLIK-a" to jedna z popularnych metod wykorzystywanych do wyłudzania pieniędzy. Ofiarą tego typu przestępstwa padła niedawno 19-letnia kobieta, która chciała pomóc swojej koleżance. Policja apeluje, by w przypadku tego typu próśb nie podejmować pochopnych decyzji.

Policja Lubelska przekazała we wtorek (31 stycznia), że pewna 19-letnia mieszkanka województwa padła ofiarą oszustwa. Według portalu lublin112.pl do zdarzenia doszło w Janowie Lubelskim. 

Zobacz wideo Aplikacje Fleeceware

Janów Lubelski. 19-latka padła ofiarą oszustwa "na BLIK-a". Straciła tysiąc złotych

Jak podaje policja, 19-latka chciała pomóc koleżance, która rzekomo poprosiła ją o wsparcie finansowe. Dziewczyna nie zdawała sobie jednak sprawy, że na profil jej znajomej na portalu społecznościowym włamał się oszust i to on poprosił o pieniądze. Młoda kobieta zgodziła się więc na przekazanie kodu BLIK, wskutek czego straciła tysiąc złotych. 

Więcej aktualnych wiadomości znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl.

Policja ostrzega przed oszustami, którzy stosują metodę 'na BLIK-a' (zdjęcie ilustracyjne)Oszuści namówili ją, żeby wzięła 50 tys. zł kredytu, a potem ją okradli

Oszustwa na BLIK-a. Dziennikarz ostrzega: Dałem się oszukać w sposób, którego zupełnie się nie spodziewałem

Policja apeluje o zachowywanie ostrożności podczas tego typu sytuacji. "Pamiętajmy, aby pochopnie nie reagować na przesyłane prośby o pożyczkę. Przed podjęciem decyzji o wysłaniu BLIK-a zweryfikujmy wcześniej, czy wiadomość została przesłana przez kogoś bliskiego. Wystarczy zadzwonić do takiej osoby i potwierdzić, czy rzeczywiście potrzebuje naszej pomocy. Jest to najprostszy sposób, aby nie stracić oszczędności" - podkreśla asp. szt. Faustyna Łazur z lubelskiej policji. 

Oszustwa "na BLIK-a" zdarzają się coraz częściej. W czerwcu ubiegłego roku dziennikarz "Business Insider" przyznał, że sam padł ofiarą podobnego ataku. "Dałem się okraść w sposób, którego zupełnie się nie spodziewałem" - pisał. W jego przypadku oszustwo przebiegło jednak nieco inaczej. "Wiele wskazuje na to, że ktoś umiejętnie podstawił mi alternatywną stronę do wpisania numeru BLIK przy próbie wpłaty na hospicjum zbierające przez zrzutka.pl" - wyjaśniał dziennikarz, dodając, że podczas potwierdzania wpłaty nie zauważył, że "przyszło nie to potwierdzenie", którego oczekiwał. 

Oszuści podszywają się pod BNP Paribas. Tysiąc złotych za PESEL i nazwiskoOszuści podszywają się pod BNP Paribas. Tysiąc złotych za PESEL i nazwisko

Więcej o: