Amerykanie wyłączyli Rosjanom wyszukane oprogramowanie szpiegowskie. Węża wykryto u członka NATO

Amerykańskie służby zneutralizowały rosyjskie narzędzie do cyberszpiegostwa. "Snake" był używany przez FSB przez 20 lat i był zainstalowany m.in. w systemie jednego z krajów NATO. Mimo sukcesu zachodu "Snake" ze względu na swoje zaawansowanie wciąż jest niebezpiecznym narzędziem.

Amerykański Departament Sprawiedliwości przekazał, że wyłączyli wyszukane oprogramowanie szpiegowskie Rosjan. Malware o nazwie "Snake" (pol. wąż) lub "Uroboros" od dwóch dekad pozwalał rosyjskim służbom specjalnym FSB szpiegować w 50 krajach, w tym sojusznika NATO. Narzędzie wgrano w systemy komputerowe na całym świecie, skupiono się na rządowych sieciach, placówkach badawczych, dziennikarzach i innych celach - podaje agencja AFP cytowana przez Yahoo! News. Oprogramowanie nie tylko szpiegowało, lecz także zakłócało ruch sieciowy, dzięki czemu ukrywało swoje działanie. 

Zobacz wideo Siemoniak o atakach hakerskich na rząd: Kompromitacja i ewenement na skalę światową

USA ubiły szpiegowską zabawkę Rosji

FBI prowadziło akcję pozbycia się "Snake'a" przez wiele lat. Do tego celu wykorzystano inny kod o nazwie "Perseus", który wymusił na rosyjskim narzędziu nadpisywanie się na własnych kluczowych komponentach. W ten sposób kazano mu się wyłączyć i wykorzystano malware do zwalczenia samego siebie

W wyniku wysoko zaawansowanej technologicznie operacji amerykańskie służby zneutralizowały jedno z najbardziej wyrafinowanych narzędzi cyberszpiegostwa używanego przez ostatnie dwie dekady do realizacji rosyjskich autorytarnych celów

- mówiła zastępczyni prokuratora generalnego USA, Lisa Monaco. 

Rosjanie atakują dyplomatów Rosyjscy hakerzy szpiegują dyplomatów. Polacy postanowili "spalić" ich zabawki

FSB rozpoczęło rozwijanie oprogramowania w 2003 roku. Eksperci od cyberbezpieczeństwa wiedzieli od nim przynajmniej od dekady. Amerykańska Agencja ds. Cyberbezpieczeństwa i Bezpieczeństwa (CISA) nazywa "Snake'a" najbardziej zaawansowanym narzędziem szpiegowskim w arsenale FSB. Narzędzie charakteryzuje się wyjątkowo niską wykrywalnością, bardzo trudno było zidentyfikować, czy jakiś komputer jest nim zarażony. Ponadto można było łatwo je aktualizować i modyfikować. CISA stwierdziła, że biorąc pod uwagę stopień złożoności oprogramowania, miało ono zaskakująco mało błędów. Dzięki tym cechom FSB mogło przez lata niezauważenie wykradać dokumenty z wrażliwymi informacjami i zapewniło sobie  tak dużą efektywność narzędzia. Mimo sukcesu "Perseusa" rosyjski "Snake" wciąż stanowi zagrożenie, wynika ze wspólnego stanowiska władz USA, Kanady, Wielkiej Brytanii, Australii i Nowej Zelandii. 

Kogo szpiegowali Rosjanie? Wśród ofiar państwo członkowskie NATO

Wiadomo, że "Snake" był w systemie co najmniej jednego kraju członkowskiego NATO, którego nie wymieniono z nazwy. Dzięki temu rosyjski wywiad miał dostęp do istotnych dokumentów dyplomatycznych. Z wcześniejszych doniesień wynika natomiast, że oprogramowanie znaleziono w rządowych systemach Niemiec, Belgii, Ukrainy oraz Szwajcarii. 

Hack for Good: Generative AI for Good Sztuczna inteligencja uratuje ludzkość? Programiści będą szukać rozwiązań

CISA i amerykańscy dochodzeniowcy wyśledzili malware i powiązali go z jednostką FSB o nazwie Center 16, która działa z Razania oraz Moskwy. Rosjanie dostosowali oprogramowanie do systemów Windows, MacOS oraz Linux. Dzięki temu nawet gdy specjaliści od cyberbezpieczeństwa wykrywali malware, rosyjskim hakerom udawało się modyfikować narzędzie i wciąż ukrywać. "Snake" był jednak na tyle zaawansowanym i skomplikowanym programem, że gorzej wyszkoleni operatorzy popełniali błędy podczas jego obsługi, co pozwoliło zachodnim dochodzeniowcom ich zinfiltrować. 

Więcej o: