Unia Europejska stara się temperować monopolowe zapędy gigantów technologicznych. Google już trzykrotnie musiało płacić olbrzymie kary i od 2017 roku suma grzywien wyniosła ponad 8 mld euro. W środę UE ma złożyć kolejną skargę antymonopolową na spółkę mającą poskutkować następną gigantyczną karą - podaje Bloomberg. Jeden z członków Komisji Europejskiej poinformował gazetę, że będzie to najbardziej znacząca skarga w trwającej kadencji europarlamentu.
Nowe zarzuty zostaną wymierzone w fundament biznesowego modelu Alphabet Inc., spółki matki Google. Anonimowe źródła bliskie sprawie mówią, że chodzi o reklamy, które stanowią 80 proc. przychodów firmy (w 2022 rok było to 225 mld dolarów). Nie wiadomo jakiej wielkości będzie kara, ale europejskie przepisy antymonopolowe pozwalają wymierzyć grzywnę w maksymalnej wysokości 10 proc. globalnej sprzedaży. To zdarza się jednak rzadko, a karane podmioty mogą się bronić nawet już po nałożeniu grzywny. Google nie skomentowało doniesień Bloomberga. Komentarza odmówiła również Komisja Europejska.
Dochodzenie w sprawie praktyk Google w zakresie reklam Wspólnota podjęła pierwszy raz w 2021 roku. Wówczas sprawdzano, jak Google może utrudniać konkurentom dostęp do danych reklamowych i zagarniać je tylko dla siebie. Kwestię praktyk reklamowych Google bada również Wielka Brytania. Firma znalazła się też pod lupą amerykańskiego rządu.
Google natomiast stara się podważyć i uniknąć płacenia 4,3 mld euro za praktyki związane z systemem Android. Europejskie sądy zmniejszyły karę do 4,125 mld dolarów w zeszłym roku, ale Google odwołuje się do najwyższych instancji sądowniczych UE.