Setki milionów ludzi będą musiały nauczyć się pracy z AI. "To jest straszne"

Kacper Kolibabski
- Nie dać się zwariować. Bo to nie jest ani takie trudne, ani tak przerażające, ani nie jest na pewno tak niebezpieczne, jak jest to pokazywane - mówiła o trwającej rewolucji AI Maria Parysz. W rozmowie z Gazeta.pl naukowczyni i przedsiębiorczyni podkreśliła, że już teraz trzeba się szkolić do korzystania z algorytmów i danych. Jej zdaniem trudno wyobrazić sobie przyszłość bez sztucznej inteligencji i dotyczy to każdego stanowiska.

500 programistów (i co najmniej dwa psy) 14 i 15 czerwca wzięło udział w Hack to the Rescue, czyli maratonie programowania. Cel? Stworzyć z użyciem sztucznej inteligencji narzędzia, które organizacje pozarządowe będą mogły wykorzystać, by uczynić świat lepszym. AI to jednak potężne narzędzie, z którym należy obchodzić się nad wyraz ostrożnie. W trakcie Hack to the Rescue przemawiali więc praktycy sztucznej inteligencji, którzy pracują z AI od dłuższego czasu i którzy nakierowywali uczestników wydarzenia na dobre praktyki współpracy z algorytmami.

Gazeta.pl również miała szansę porozmawiać z ekspertami, którzy opowiedzieli o tym, jak na trwającą rewolucję technologiczną mogą przygotować się wszyscy pracownicy, nie tylko programiści.

Nie dać się zwariować. Bo to nie jest ani takie trudne, ani nie jest tak przerażające, ani nie jest na pewno tak niebezpieczne, jak jest to pokazywane. Może być, w rękach niewyedukowanych ludzi. Dlatego uważam, że edukacja jest tutaj absolutną podstawą, która powinna być dostępna dla każdego

- mówiła Maria Parysz, naukowczyni i przedsiębiorczyni z firmy Elephant AI. Zapraszamy do oglądania wywiadu:

Zobacz wideo AI zmienia rynek pracy. Parysz: Nie inwestujmy w pierwszej kolejności w dane, tylko w ludzi

Przyszłość bez AI trudno sobie wyobrazić

W trakcie swojego wystąpienia Maria Parysz podkreśliła, że technologia rozwija się szybciej niż my, a w każdym tygodniu pojawia się 200 nowych narzędzi opartych o AI. Jak dodała, w związku z tym aż dwie generacje ludzi są zagrożone zmianami na rynku pracy.

Mamy dwie generacje osób aktywnych zawodowo między 25 a 67 r.ż. i od nich wszystkich wymagane będzie orientowanie się w danych. To jest straszne, bo nie ma sposobu w skali globalnej, jak sprawić, by miliony ludzi w krótkim czasie zmieniły swój mindset z analogowego na zorientowany wokół danych i sztucznej inteligencji

- stwierdziła naukowczyni.

Zdaniem Marii Parysz pracownicy sami nie są w stanie sobie poradzić ze zmianami, a z badań wynika, że niepokój związany z AI rośnie z kwartału na kwartał. Wyjaśniła jednak, że świat generatywnej sztucznej inteligencji jest otwarty na każdego, choć bez pomocy i szkoleń "strasznie" trudno w niego wejść. Ekspertka w rozmowie z Gazeta.pl przedstawiła więc kilka rad dla osób, które chcą zacząć przygodę z AI:

Życzyłabym sobie, żeby było to robione na poziomie państwa i żeby sztuczna inteligencja weszła do programów szkół. Takie programy już są za polskimi granicami i można je wdrożyć

- mówiła nam Maria Parysz. Dodała, że pracowników w przestawieniu się na świat sztucznej inteligencji powinni wspierać pracodawcy. Taka transformacja będzie dotyczyła 500 mln ludzi - wskazała także i podkreśliła: 

Ciężko sobie wyobrazić przyszłość bez sztucznej inteligencji na dowolnym stanowisku.

Sztuczna inteligencja to mimo wszystko szanse

Maria Parysz uważa jednak, że sztuczna inteligencja już zrobiła dużo dobrego i mimo potencjalnych zagrożeń, na przyszłość patrzy z optymizmem. Nie uważa więc, by straszenie AI przez Elona Muska czy Sama Altmana (prezesa OpenAI, firmy, która stworzyła ChatGPT) było dobrym kierunkiem. 

- My, naukowcy, którzy wiemy, co sztuczna inteligencja może tak naprawdę zrobić, mówimy: spokojnie, to jest tylko technologia, wystarczy się jej nauczyć. (...) Zamiast mówić na głos, że sztuczna inteligencja zniszczy gatunek ludzki i zabierze nam pracę (...) zaproponuj, co chcesz z tym zrobić. Daj masową edukację za darmo, daj możliwość ludziom nauczenia się tego szybko, ale praktycznie, daj im dostęp do tych narzędzi. A nie tylko strasz - przekonywała nasza rozmówczyni.

Jak dalej tłumaczyła, regulacje mogą ograniczyć rynek sztucznej inteligencji. Zdaniem naukowczyni, nie jest jasne, na jakiej podstawie licencje na AI miałby być przyznawane, co rodzi pytania, o to czy będzie to otwarty rynek? Maria Parysz przyznała też, że jest zwolenniczką liberalizacji rynku sztucznej inteligencji, ale z "dużym aspektem etycznym".

Więcej o: