Firmy T-Mobile i Orange zdecydowały się zakończyć działanie swoich sieci 3G, aby uwolnione pasma wykorzystać na potrzeby sieci nowszych generacji. Oznacza to, że klienci tych dwóch telekomów niebawem będą mogli skorzystać wyłącznie z sieci 2G, 4G i 5G. "Takie zmiany są zgodne nie tylko z prawem polskim, ale regulowane na poziomie europejskim jak i światowym" - pisze na swoim blogu Urząd Komunikacji Elektronicznej (UKE).
O planach telekomy informowały już dawno. Zgodnie z obietnicą, w pierwszej połowie bieżącego roku swoją sieć 3G wyłączyła w zdecydowanej większości Polski T-Mobile. W jej zasięgu pozostało jedynie kilka niewielkich obszarów kraju. Orange planuje rozpoczęcie wygaszania we wrześniu br., ale cały proces potrwa i zakończy się dopiero w 2025 roku. Plus i Play jak razie nie mają analogicznych planów (lub ich nie ujawnili).
Dla abonentów T-Mobile i Orange wyłączenie sieci 3G oznacza, że wciąż mogą korzystać z 2G, 4G oraz 5G. Zasięg sieci drugiej generacji postanowiono zachować, ale służy on jedynie do połączeń i wysyłania SMS-ów, w miejscach, gdzie nie ma zasięgu 4G i 5G. Zdecydowana większość użytkowników do rozmów, wysyłania wiadomości i internetu będzie korzystać z dwóch najnowszych standardów. Co z pozostałymi? "Po wyłączeniu 3G konsumentowi, który nie posiada aparatu korzystającego z technologii 4G, pozostanie tylko sieć 2G - umożliwia ona przede wszystkim rozmowy, a także komunikację przy pomocy SMS-ów" - pisze UKE.
Wyłączenie 3G w praktyce odczują jednak jedynie nieliczni. Przede wszystkim osoby, które korzystają z bardzo starych telefonów, nieobsługujących jeszcze 4G. Mowa więc o telefonach pamiętających jeszcze pierwszą dekadę tego wieku. Na przełomie dekad operatorzy zaczęli już zastępować sieci 3G przez 4G. Druga grupa to osoby, które nigdy nie wymieniły swoich kart SIM na współczesne. Jak pisaliśmy w maju, pomimo szeroko zakrojonej kampanii informacyjnej i faktu, że wymiana kart była darmowa, część klientów wciąż nie skorzystała z takiej możliwości.
Ze względu na wiele lat rozwoju sieci komórkowych i wprowadzenie kolejnych standardów w przestrzeni radiowej zrobiło się dość tłoczno. Zwalniając część pasma zajmowanego przez archaiczne już 3G, można zrobić więcej miejsca dla polepszenia przepustowości sieci nowszych generacji - 4G i działającej od 2020 roku nad Wisłą sieci 5G. A te dwie sieci są obowiązującym dziś standardem.
"Wyłączenie 3G nie oznacza wyłączenia częstotliwości np. 900 MHz czy 2100 MHz, w jakich usługi 3G są świadczone. Zmiana starej technologii na nowszą pozwoli więc na tych samych częstotliwościach zaoferować użytkownikom większą jakość usług mobilnych, czyli potocznie mówiąc szybszy mobilny internet. Takie zmiany są zgodne nie tylko z prawem polskim, ale regulowane na poziomie europejskim jak i światowym" - tłumaczy UKE.
Jak przypomina urząd, ewentualny koszt zakupu nowego telefonu z obsługą współczesnych sieci musi ponieść konsument. Informację, czy wymiana konkretnego urządzenia jest w ogóle konieczna można uzyskać m.in. u swojego operatora.