Pierwsza generacja iPhone'a SE zadebiutowała jeszcze w 2016 roku, a na drugą trzeba było czekać aż cztery lata (do 2020 roku). iPhone SE trzeciej generacji zadebiutował po dwóch latach (w marcu 2022) i wygląda na to, że ten dwuletni cykl wydawniczy może zostać zachowany. Jak wynika bowiem z nieoficjalnych przecieków, w Apple trwają prace nad nowym telefonem z dopiskiem SE w nazwie.
iPhone'y z serii SE to z założenia smartfony okrojone z najlepszych funkcji flagowych modeli Apple, ale za to oferowane z niższej cenie (co nie znaczy, że w niskiej). Nic więc dziwnego, że iPhone'y SE (a właściwie dwie pierwsze generacje serii) zebrały spore grono entuzjastów. Teraz okazuje się, że Apple podobno już pracuje nad kolejnym urządzeniem, które ma połączyć niższą cenę z logotypem nadgryzionego jabłka na obudowie.
Jak wynika z doniesień technologicznego informatora prowadzącego kanał Nithin Prasad na portalu X, sercem iPhone'a SE 4 będzie dwuletni układ scalony Apple A15 Bionic, który zadebiutował w 2021 roku wraz z iPhone'em 13. Do tego dostaniemy USB typu C, które zastąpi złącze Lightning, lepsze aparaty, a także technologię Face ID. Pojawi się też ekran LTPS OLED o przekątnej 6,1 cala, ale wciąż bez wsparcia dla szybszego odświeżania obrazu (tylko 60 Hz). Zdaniem informatora, wyświetlacz nowego iPhone'a SE będzie zbliżony do panelu z podstawowej wersji iPhone'a 14.
Najciekawsze zmiany mają jednak dotyczyć designu. Apple ma podobno zbudować smartfon z w oparciu o design iPhone'a XR, który swoją premierę miał... w 2018 roku. Możemy więc spodziewać się stosunkowo grubych ramek wokół ekranu, potężnego wycięcia (notcha) w górnej części ekranu oraz obłej, niezbyt eleganckiej obudowy.
Brzmi to niezbyt zachęcająco, ale w porównaniu do iPhone'a SE trzeciej generacji zmiany będą wręcz ogromne. Trójka już w momencie premiery była dość przestraszała, a designem przypominała smartfony sprzed sześciu lub ośmiu lat. Czwarta generacja będzie więc na tym tle prawdziwym powiewem świeżości. Według przecieków smartfon ma zadebiutować w 2024 roku, choć nie jest wykluczone, że Apple z jakiegoś powodu opóźni jego premierę aż do początku 2025 roku.