Apple jednak się ugiął. Ta decyzja ostatecznie uśmierci SMS-y. I to jest dobra wiadomość

To będzie ogromna zmiana nie tylko dla użytkowników iPhone'a, lecz także innych smartfonów. Apple ugiął się pod rosnącą presją i wreszcie zapowiedział wprowadzenie obsługi RCS do swoich urządzeń. Ten krok może ostatecznie uśmiercić standard SMS.

SMS ma już przeszło trzy i pół dekady. I wszystko wskazuje na to, że jego era właśnie dobiegła końca, a to - co może być pewnym zaskoczeniem - za sprawą Apple. Firma z Cupertino przez długi czas opóźniała wprowadzenie do iPhone'a bardziej nowoczesnego od SMS standardu RCS. Teraz amerykański gigant ugiął się jednak pod naciskiem konkurencji i Unii Europejskiej.

Zobacz wideo Studio Biznes

Piekło zamarzło. Apple zaimplementuje standard znany z Androida

Jak donosi serwis 9to5Mac, Apple zupełnie niespodziewanie ogłosił w czwartek implementację standardu RCS (Rich Communication Suite). Do tej pory producent iPhone'a o RCS nie chciał słyszeć i kurczowo trzymał się własnych rozwiązań, z czego zresztą szydził w jednej z reklam Samsung. Do obsługi RCS Apple mocno zachęcała też firma Google, która od lat stara się promować ten standard.

RCS to zdecydowanie nowszy (od SMS) standard komunikacji stworzony przez GSMA i obsługiwany przez niemal wszystkie smartfony (z Androidem). "Następca SMS" pozwala m.in. zobaczyć, że odbiorca odczytał wiadomość lub właśnie tworzy odpowiedź, obsługuje czaty grupowe, umożliwia przesyłanie dużych zdjęć, filmików, gifów, a nawet większych plików. Co więcej, konwersacja w obu kierunkach jest szyfrowana.

Apple w aplikacji iMessage daje użytkownikom podobne funkcje, ale działają one jedynie podczas kontaktu dwóch użytkowników iPhone'ów. Jeśli posiadacz sprzętu Apple wyśle wiadomość do użytkownika telefonu z Androidem, komunikacja w obie strony będzie odbywała się przy wykorzystaniu tradycyjnych SMS-ów lub MMS-ów. Apple oznaczał nawet takie wiadomości w iMessage innym kolorem, aby posiadacz iPhone'a od razu wiedział, że jego rozmówca nie ma urządzenia z nadgryzionym jabłkiem na obudowie. Nie było też możliwości wysyłania np. większych zdjęć i filmów lub nawet swojej lokalizacji pomiędzy platformami.

Nie zamiast ale obok iMessage. Apple tłumaczy

Dzięki wsparciu dla RCS w iPhone'ach ma się to zmienić. Rzecznik Apple w oświadczeniu dla 9to5Mac przyznał, że zdaniem firmy "RCS zapewni lepszą interoperacyjność w porównaniu do SMS-ów i MMS-ów".

Firma zaznaczyła jednak, że RCS będzie dodatkowym rozwiązaniem na wypadek kontaktu posiadacza iPhone'a z użytkownikiem Androida. Protokół ma działać obok iMessage, który - jak stwierdził rzecznik Apple - "nadal będzie najlepszym i najbezpieczniejszym sposobem przesyłania wiadomości dla użytkowników Apple".

Można podejrzewać, że decyzja Apple nie była w pełni dobrowolna, a firma uległa naciskom ze strony Unii Europejskiej. Po wejściu w życie nowych unijnych przepisów Apple być może musiałoby otworzyć usługę iMessage dla innych platform (Androida), o czym amerykański gigant absolutnie nie chciał słyszeć. Jest zatem prawdopodobne, że otwierając się na standard RCS, Apple próbuje ominąć ewentualne problemy regulacyjne na Starym Kontynencie. A skorzystają na tym użytkownicy.

Na obsługę RCS w iPhone'ach będziemy musieli niestety jeszcze poczekać, bo Apple chce wprowadzić ją "jeszcze w przyszłym roku". Mimo wszystko decyzja ta może wreszcie pomóc uśmiercić stare SMS-y. Być może nie całkiem, bo SMS wciąż będzie potrzebny na wypadek kontaktu z osobą posiadającą tradycyjną komórkę lub na wypadek braku dostępu do internetu, ale w zdecydowanej większości przypadków będziemy porozumiewać się już poprzez znacznie bardziej zaawansowany standard RCS.

Więcej o: