Stracił majątek, bo zaufał internetowym "inwestorom" od kryptowalut. Kupiłby za to mieszkanie

Mieszkaniec powiatu krośnieńskiego sam zgłosił się do przestępców i przelewał pieniądze w transzach myśląc, że inwestuje w kryptowaluty. Stracił kwotę, za którą mógłby kupić sobie mieszkanie w niedużym mieście.

Komenda Wojewódzka Policji w Gorzowie Wielkopolskim ostrzega przed kolejną falą fałszywych ekspertów od kryptowalut, którzy namawiają Polaków na "inwestycje". Mundurowi podają przykład mężczyzny, który uwierzył w oszukańczą reklamę i stracił aż 250 tys. złotych.

Zobacz wideo Czy to konsola? Czy to komputer? Nie! To Steam Deck - sprzęt inny niż wszystkie [TOPtech]

Sam zgłosił się do oszustów. Chciał inwestować w kryptowaluty

Mężczyzna, który po fakcie sam opisał sprawę policji, zauważył w mediach społecznościowych reklamę rzekomej strony pozwalającej szybko zarobić ogromne pieniądze. Mieszkaniec powiatu krośnieńskiego (Krosno Odrzańskie, woj. lubuskie) założył na tym portalu swoje konto i podał dane, a niedługo później poprzez komunikator internetowy skontaktował się z nim rzekomy ekspert inwestycyjny, który wyjaśnił działanie strony.

Poszkodowany miał wykupywać kryptowalutę, przekazując pieniądze ekspertowi, który od każdej transakcji pobierał kilkanaście procent zysku. Mężczyzna zaakceptowa wysokość prowizji i przekazał pierwszą transzę pieniędzy. Co ciekawe, inwestycja ta bardzo mu się opłaciła, bo - jak pisze policja - zyskał na tym "znaczną kwotę". W ten sposób oszust zdobył zaufanie swojej ofiary. 

Niedługo później "ekspert" zaproponował szczęśliwemu mieszkańcowi powiatu krośnieńskiego kolejną inwestycję, tym razem na znacznie wyższą kwotę - 140 tys. złotych. Mężczyzna nie miał takich pieniędzy, ale "doradca" znalazł na to rozwiązanie. Polecił, by zainstalować na smartfonie "określoną aplikację" i wziąć natychmiastową pożyczkę. Po pewnej chwili oszukany mężczyzna na koncie bankowym miał już ponad 138 tysięcy złotych, których mu brakowało. Środki te przelał jednak szybko na konto rzekomego eksperta, który w jego imieniu miał kupić kryptowalutę.

Po kilku dniach ekspert odezwał się ponownie. I znów przyniósł świetne wieści. Poinformował oszukanego o wypracowaniu sporego zysku i polecił obserwowanie stale rosnącej kwoty na stronie internetowej, na której mężczyzna wcześniej założył konto. Namówił go też na wzięcie kolejnej pożyczki na kwotę 40 tys. złotych. W zamian obiecał 125 tys. dolarów zysku. A to nie był koniec historii.

Dopiero gdy przyszło do wypłaty pierwszej części zarobionej kwoty, mężczyzna zrozumiał, że może być oszukiwany. Oszust obiecał wypłatę 90 tys. dolarów, ale oświadczył, że najpierw należy wykonać opłatę w wysokości kilku procent tej kwoty na wskazany rachunek bankowy.

Ostatecznie mieszkaniec województwa lubuskiego stracił na "inwestycjach" łącznie 250 tys. złotych. To kwota, za którą w mniejszym mieście byłby w stanie kupić nieduże mieszkanie.

Mundurowi ostrzegają przed podobnymi próbami oszustwa. Najczęściej odwołują się one do chęci szybkiego zysku. Funkcjonariusze polecają, aby zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania, pamiętać, aby sprawdzać i dopytywać o szczegóły transakcji oraz nigdy nie klikać w podejrzane linki i nie instalować nieznanych aplikacji do obsługi finansów.

Więcej o: