Już stało się jasne, że po rezygnacji Chile, na niecały miesiąc przed startem szczytu klimatycznego, to Hiszpania będzie organizatorem COP25. Wraz z tą zmianą - o czym pisaliśmy na Gazeta.pl - przyszły nieoczekiwane problemy dla klimatycznej aktywistki Grety Thunberg. 16-letnia Szwedka przebywa obecnie w USA, gdzie dotarła specjalnym, ekologicznym jachtem, by jak najbardziej ograniczyć wpływ swojej podróży na klimat.
Greta Thunberg miała na szczyt COP25 w Santiago w Chile dotrzeć lądem, ale wraz ze zmianą miejsca szczytu na Madryt, musiała zmienić plany. Na Twitterze zaapelowała o pomoc w dotarciu do Hiszpanii, żartując m.in., że "przepłynęła pół świata w złym kierunku". Kluczowe oczywiście pozostaje to, by podróż odbywała się środkiem transportu przyjaznym środowisku.
Apel nie przeszedł bez echa, ponieważ z pomocą pospieszyła Teresa Ribera, hiszpańska ministerka ds. ekologii. Jak zapewniła na Twitterze, Hiszpania pomoże Szwedce w dotarciu do Madrytu.
Droga Greto, to byłoby wspaniałe zobaczyć cię w Madrycie. Przebyłaś długą drogę i pomogłaś wzbudzić we wszystkich z nas troskę, otworzyć umysły i usprawnić nasze działania. Bylibyśmy zachwyceni, jeżeli moglibyśmy pomóc ci w pokonaniu Atlantyku
- oznajmiła Ribera.
Ochrona środowiska i katastrofa klimatyczna to sprawy zbyt ważne, aby pisać o nich tylko w Piątki. Na Gazeta.pl będziemy o nich pisać codziennie, wszystkie tematy znajdziecie w specjalnym dziale Środowisko.