Do koalicji World War Zero przystąpili politycy, aktorzy, piosenkarze i duchowni. Jej głównym celem jest przekonanie ludzi, że konieczna jest szybka mobilizacja, aby zatrzymać emisję dwutlenku węgla w ciągu kolejnych 30 lat. Założyciel koalicji World War Zero John Kerry uważa, że kryzys klimatyczny wymaga od nas takiej samej mobilizacji, jakiej wymagała II wojna światowa.
"Łączymy nieoczekiwanych sojuszników w jednej wspólnej misji: sprawić, by świat zareagował na kryzys klimatyczny w taki sam sposób, w jaki zmobilizowaliśmy się do wygrania II wojny światowej. Dołącz do ruchu, aby osiągnąć zerową emisję dwutlenku węgla netto i stworzyć miliony nowych miejsc pracy w tym procesie. Razem wygramy tę wojnę" - czytamy na stronie internetowej World War Zero.
Do nowej koalicji rzeczywiście dołączyli ludzie o różnych przekonaniach politycznych. Wśród pierwszych członków ruchu są m.in. demokratyczni prezydenci Bill Clinton i Jimmy Carter, ale także umiarkowani republikanie, tacy jak były gubernator Kalifornii Arnold Schwarzenegger. World War Zero wspierają także Leonardo DiCaprio, Sting, Emma Watson, Susan Rice, Stanley McChrystal, Gordon Brown, Shay Mitchell, Jaden Smith, Olympia Snowe oraz Al Sharpton.
>>> Światowa młodzież walczy o klimat. I zaprasza do współpracy dorosłych
Podczas niedzielnego występu w programie "Meet The Press" w telewizji NBC John Kerry powiedział, że jego zdaniem żaden z krajów nie podejmuje koniecznych kroków w przeciwdziałaniu zmianom klimatycznym. Podkreślił jednocześnie, że takie działania są dziś domeną organizacji działających na rzecz ochrony przyrody oraz ludzi młodych.
Koalicja World War Zero nie ma jednego spójnego pomysłu na to, w jaki sposób przeciwdziałać kryzysowi klimatycznemu. Chce jednak uwrażliwiać ludzi i prowokować do dyskusji, organizując liczne spotkania, w trakcie których klimat będzie głównym tematem. Seria ponad 10 milionów wydarzeń poświęconych temu zagadnieniu ma rozpocząć się w styczniu 2020 roku.