O tym, że problem suszy to poważne zagrożenie przekonaliśmy się podczas kwietniowych pożarów w Biebrzańskich Parku Narodowym. Choć tegoroczne lato obfituje w opady deszczów, co skutkuje zminimalizowaniem zagrożenia pożarowego, to wciąż istnieje zagrożenie występowania ich w czasie okresu letniego.
Zapobiec rozprzestrzenianiu się niszczącego żywiołu można poprzez szybkie zlokalizowanie miejsca pożaru. Dlatego Wojewódzkie Fundusze Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach i Opolu dofinansują loty patrolowo-gaśnicze na terenach leśnych województwa śląskiego. Kwota dotacji wyniesie ponad 350 tys. zł. Loty wykonywane będą do września 2020 roku przy użyciu śmigłowców wyposażonych w urządzenie gaśnicze oraz trzy samoloty gaśnicze jednopłatowe Dromader.
- Susza to też olbrzymie zagrożenie pożarowe dla lasów, które jak mówi porzekadło „rosną długo, a płoną szybko”. Dlatego tak ważna jest ciągła obserwacja lasów, ich nadzór, a w razie konieczności szybka reakcja [...] Chodzi o to żeby jak najszybciej zlokalizować miejsce ewentualnego pożaru, rozpocząć gaszenie i zminimalizować straty. Środki pozwolą też na sprawniejszą koordynację akcji gaśniczej i dostarczenie nieocenionych informacji dostępnych przy obserwacji z powietrza - tłumaczył Tomasz Bednarek, prezes WFOŚiGW w Katowicach.
Podczas przekazania dotacji obecny był również minister środowiska Michał Woś, który odznaczył „Medalem za Zasługi dla Ochrony Środowiska” ośmiu pilotów samolotów i śmigłowców biorących udział w akcji gaśniczej w Biebrzańskim PN.
To najlepszy sposób gaszenia pożarów w lasach, ale nie tylko. Mieliśmy w tym roku gigantyczny pożar; tragiczną sytuację w Biebrzańskim Parku Narodowym. Gdyby nie zaangażowanie pilotów śmigłowców i samolotów – tej floty, którą dysponują Lasy Państwowe, gdyby nie szybkie skierowanie tamtych sił, z pewnością ten pożar nie byłby tak sprawnie ogarnięty - zauważył Michał Woś.
>>> Dowiedz się więcej: Pożar Biebrzańskiego Parku Narodowego. "Nosi cechy umyślnego zaprószenia ognia w kilku miejscach"