Hodowla lwów w niewoli stwarza zagrożenie dla dziko żyjących zwierząt i szkodzi turystyce - ocenił specjalny panel ekspertów w Republice Południowej Afryki. W związku z tym kraj ma ograniczyć takie hodowle - poinformowało ministerstwo środowiska.
Głównym wnioskiem z obszernego, powstającego od 2019 roku raportu jest rekomendacja zlikwidowania branży hodowli lwów w celach komercyjnych, takich jak polowania czy pokazy dla turystów - podaje CNN. Zarekomendowano także nakaz wstrzymania handlu przedmiotami pochodzącymi od lwów, takimi jak wyroby z kości. Eksperci ocenili, że ten proceder stanowi duże ryzyko dla populacji tego gatunku w RPA.
Barbara Creecy. szefowa resortu środowiska, lasów i rybołówstwa zapowiedziała, że rząd wprowadzi wszystkie rekomendacje z raportu.
Powiedziała też, że działania te nie będą wymierzone w łowiectwo. Stwierdziła, że uniemożliwienie polowań na hodowane w niewoli lwy "jest w interesie prawdziwego łowiectwa" oraz wzmocni ten sektor gospodarki, w tym jego wizerunek.
Panel zarekomendował, że w kwestii skonfiskowanych kości słoniowych i rogów nosorożców RPA powinno skonsultować się z innymi krajami regionu i wypracować wspólne stanowisko dot. tego, co z nimi zrobić.
Lew afrykański to gatunek narażony na wyginięcie. Dawniej występował w większości Afryki, a także części południa Europy i Azji, od Bliskiego Wschodu po Indie. Obecnie Lwy żyją głównie w odizolowanych enklawach, w parkach narodowych państw Afryki. Liczba dziko żyjących lwów jest szacowana na 25 tys. - podaje "National Geographic", ułamek ich dawnej populacji. Lwy zniknęły z 94 proc. historycznego terenu występowania gatunku. RPA jest jednym z państw, gdzie polowanie na lwy pozostaje legalne.