Potężny Pine Island Glacier (który wbrew nazwie nie jest położony na wyspie - ang. island i nie ma nic wspólnego z sosną - pine) to najszybciej topniejący lodowiec na Antarktydzie - odpowiada za około jedną czwartą utraty lodu na tym kontynencie. W związku ze zmianami klimatu i globalnym ociepleniem jest więc pilnie obserwowany przez naukowców.
Te obserwacje nie jest łatwo prowadzić. Położony na zachodzie Antarktydy lodowiec jest bardzo trudno dostępny, odległy od stacji badawczych i lądowisk. Eksperci rozwijają jednak coraz to nowe metody pomiarów, w tym z wykorzystaniem zdjęć satelitarnych. Najnowsze badania wskazują, że pojawił się jeszcze jeden bardzo niepokojący czynnik. Powiązany z lodowcem szelf, który zatrzymuje go w marszu w kierunku wody, sam łamie się i rozpada coraz szybciej.
Ten szelf, umiejscowiony na granicy morza i lądu, działa na podobnej zasadzie jak korek butelki. Opierając się o wybrzeże i w części o dno morskie, spowalnia spływanie lodowca do Morza Amundsena. Wiadomo, że od około dwóch dekad sam szelf coraz szybciej topnieje, ale teraz okazało się, że dzieje się to w znacznie szybszym tempie, niż wcześniej podejrzewano. Na to wskazuje artykuł glacjologów z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, opublikowany w piątek 11 czerwca na specjalistycznym portalu naukowym Science Advances. Cofanie się szelfu widać dobrze na serii zdjęć wykonanych przez satelitę Sentinel (robi je co sześć dni), kilka z nich pokazujemy na głównej ilustracji do tego tekstu.
Rozpad przyspieszył w 2017 roku. Do 2020 szelf wycofał się już na aż 19 kilometrów. Tempo topnienia zwiększyło się w ciągu badanych trzech lat o około 12 proc. To wszystko dzieje się obok zmian klimatu, które i tak mocno nasilają topnienie lodu w wielu miejscach na świecie. "Jeśli szybkie cofanie się lodowca szelfowego będzie trwało nadal, może to doprowadzić do dalszej destabilizacji lodowca znacznie wcześniej, niż można by się spodziewać" - piszą eksperci w swoim artykule.
Ten proces powoduje też powstawanie ogromnych gór lodowych, które odrywają się od zwartej struktury lodu. W opisywanym okresie, między 2017 a 2020 rokiem, zaobserwowano trzy sytuacje poważnych przełamań lodu, w wyniku których powstały wielkie góry lodowe (o rozmiarach ponad 8 km szerokości i 36 km długości), a poza nimi więcej mniejszych.
Przewodzący badaniom Ian Joughin z Uniwersytetu Waszyngtońskiego, cytowany przez Associated Press, powiedział, że wcale nie jest zupełnie wykluczone, że w ciągu kilku lat szelf zupełnie się rozpadnie i zniknie.
Lodowiec Pine Island to 180 bilionów ton lodu. Gdyby stopniał zupełnie, poziom morza na świecie podniósłby się o pół metra. Z racji topnienia to on, obok innego wielkiego lodowca, Thwaites, martwi naukowców najbardziej.