We Włoszech panują rekordowe upały. Za wysoką temperaturą stoi wyż znad Afryki, któremu synoptycy nadali nazwę Lucyfer.
Włoska sieć pomiarów meteorologicznych SIAS potwierdziła, że na Sycylii padł rekord temperatury dla całej Europy - 48,8 stopni. Pomiar został wykonany o godzinie 13:14 czasu lokalnego w środę 11 sierpnia. Rekord, by został uznany na świecie, musi jeszcze zostać zweryfikowany przez Światową Organizację Meteorologiczną.
Synoptycy przewidują jednak, że Lucyfer - wyż znad Afryki, który wpływa na temperaturę, będzie się przemieszczać się na północ Włoch i może sprawić, że na termometrach mogą pojawić się jeszcze wyższe odczyty - podaje BBC. Z kolei synoptycy z portalu Dobrapogoda24.pl podają, że w najbliższych dniach apogeum upału należy spodziewać się w Hiszpanii.
W związku z trudną sytuacją pogodową, włoskie ministerstwo zdrowia wydało już alerty dotyczące ekstremalnych upałów w kilku regionach. Wskazało również, że liczba najbardziej narażonych na upały miast w piątek wzrośnie z ośmiu do 15. Wyjątkowy upał pojawił się w czwartek w Bolonii i Trieście, a w piątek alerty będą obowiązywać także w Bolzano, Brescio, Cagliari, Florencji i Viterbo. Jak informuje IAR, dziś już o godzinie 14 w Rzymie termometry wskażą nawet 37 stopni. W niedzielę ma jednak nastąpić ochłodzenie.
Upały nie pomagają w walce z pożarami w krajach basenu Morza Śródziemnego. We Włoszech obowiązuje najwyższy stopień zagrożenia pożarowego. W Kalabrii płoną lasy Parku Narodowego Aspromonte, który znajduje się na Liście Światowego Dziedzictwa UNESCO. Żywioł szaleje również na Sycylii i Sardynii. Jak podaje BBC, strażacy z Włoch poinformowali w środę, że brali udział w ponad 300 akcjach na Sycylii i Kalabrii w ciągu 12 godzin. Tego dnia w walce z pożarami zginęły trzy osoby - informuje IAR.
Pożary już od dziesięciu dni trawią Grecję, gdzie sytuacja jest równie trudna. Z żywiołem jak dotąd walczyło 580 strażaków, samoloty i śmigłowce - również z zagranicy, w tym z Polski. Jak podali strażacy, w ciągu ostatniego tygodnia w Grecji odnotowano prawie 600 pożarów.
Hiszpania również walczy z ogniem. Najbardziej dotkniętym regionem kraju jest popularna wśród zagranicznych turystów Andaluzja. Pożar rozprzestrzenia się też na obszarze przemysłowym na przedmieściach Marbelli oraz prowincji Grenada - podaje PAP.
Dramatycznie rozwinęła się sytuacja w Algierii. We wtorek władze tego kraju podawały, że w wyniku pożarów zginęło tam ponad 40 osób, w tym 25 żołnierzy pomagających w ratowaniu dotkniętych przez żywioł mieszkańców. Później pojawiła się informacja, że liczba ofiar śmiertelnych wzrosła do 65, a prezydent ogłosił trzydniową żałobę narodową.
Wzrost temperatury, wraz z nim silniejsze fale upałów i zmiana wzorców pogodowych (jak bardziej intensywne, ale rzadsze opady) to przewidywane przez badaczy skutki globalnego ocieplenia.
To sprawia, że w dotkniętych nimi regionach zwiększa się zagrożenie pożarami. Na przykład w raporcie naukowym na zlecenie australijskiego rządu oceniono, że w wielu rejonach kraju ocieplenie o 2 stopnie Celsjusza zwiększy intensywność pożarów o 25 proc., powiększy teren objęty pożarami o połowę i zmniejsza okres między pojawianiem się ognia.
W rejonach charakteryzujących się występowaniem pożarów, jak Kalifornia czy Australia, mogą być one groźniejsze niż wcześniej. Ekstremalna susza i upały pozwalają np. na powstawanie gigantycznych pożarów - pojedyncze osiągają nawet 500 tys. hektarów. Taka skala ognia jest nie do opanowania przez strażaków.
Więcej o skutkach kryzysu klimatycznego i rozwiązaniach, jakie mamy w walce z nim, przeczytasz w serwisie Zielona.Gazeta.pl.