W poniedziałek do Grecji przyleci druga zmiana strażaków z Polski. Zastąpią grupę, która od 7 sierpnia pomagała walczyć z żywiołem najpierw na wyspie Evia (Eubea), a później w okolicach Aten. Funkcjonariusze, którzy ich zmienią, pozostaną na miejscu przez przynajmniej dwa tygodnie.
Grecy zmagają się od wielu tygodni zmagają się z ogniem. W tym czasie wybuchły setki pożarów, niektórych nie dawało się ugasić przez wiele dni. Spłonęły tysiące hektarów lasów, zarośli, terenów rolniczych, a także domów i miejsc prowadzenia biznesu.
Część z tych pożarów mogła być wynikiem podpalenia, w badanie przyczyn największych zaangażowany został prokurator. Jak dotąd aresztowano kilkanaście podejrzanych osób. Jak wyliczały w piątek wieczorem greckie władze, z ogniem walczyło 461 strażaków, w tym 143 z Polski, wykorzystujących 166 pojazdów, 10 samolotów gaśniczych i 18 helikopterów.
Pożary poprzedziła najgorsza od trzech dekad fala upałów, która wysuszyła lasy i zarośla. Już druga tego lata, wcześniejsza miała miejsce w czerwcu. Obie były nietypowo długie (druga trwała blisko trzy tygodnie) i intensywne - to coś, co klimatolodzy wiążą ze zmianami klimatu.
"To bardzo gorące lato dało nam obraz przyszłego klimatu, za 20 lub 30 lat, kiedy prawdopodobnie będziemy mieć długie okresy bardzo wysokich temperatur" - powiedział dr Kostas Lagouvardos z Obserwatorium Narodowego w Atenach, cytowany w artykule opublikowanym w dzienniku "The Guardian". "W przeciwieństwie do innych niekorzystnych zjawisk pogodowych, ekstremalnych upałów nie widać" - dodał.
A mogą być bardzo niebezpieczne. To właśnie z tego powodu bywają nazywane "cichym zabójcą" (a także dlatego, że w ich wyniku ludzie umierają w domach, po cichu). Zdaniem naukowca, zarówno władze, jak i obywatele powinni zdawać sobie sprawę z niebezpieczeństwa, jakie niosą ze sobą wysokie temperatury - dla środowiska, dobytku i życia. Zwróceniu uwagi mogłoby posłużyć nadawanie imion falom upałów. Greccy meteorolodzy już kilka lat temu zaczęli nazywać różne zjawiska pogodowe, takie jak zimowe sztormy. Fale upałów są nawet łatwiejsze do przewidzenia, choć możliwe, że trudniej byłoby określać ich skalę. Gorąco już teraz jest na uwadze władz Aten - to jedyne duże miasto w Europie, które ustanowiło specjalnego urzędnika do spraw upałów.