UE bierze się za transport. "Już nie będzie city breaków. To jest klimatycznie bardzo szkodliwe"

- Transport jest największym problemem, jeśli chodzi o emisje dwutlenku węgla w całej Europie. I tutaj nie ma żadnych sukcesów - zauważa Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej. Jego zdaniem, w związku z walką o zahamowanie zmian klimatu, w Europie czekają nas spore zmiany w podróżowaniu.

Według niedawno opublikowanego raportu, obecne plany państw dotyczące działań ws. zmian klimatu - o ile w ogóle zostaną wdrożone - nie doprowadzą do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych w najbliższej dekadzie. Co gorsza, idą wręcz w przeciwnym kierunku - zgodnie ze zobowiązaniami, które dotąd zostały przedstawione, emisje wręcz wzrosną. Eksperci wzywają szczególnie największe gospodarki do zwiększenia wysiłków - na państwa z G20 przypada łącznie aż trzy czwarte światowych emisji. 

Emisje CO2 z transportu wciąż rosną

Unia Europejska chce podniesienia swojego celu redukcji emisji do 55 proc. w 2030 roku w porównaniu z poziomem z roku 1990. To oznacza, że poza energetyką musi wziąć się także za transport i zostało to uwzględnione w tzw. Zielonym Ładzie. Teraz emisje z transportu to około 25 proc. wszystkich emisji gazów cieplarnianych w Unii, a w ostatnich latach nawet one rosły. UE chce ściąć je aż o 90 proc. do 2050 roku.

Jednym z pomysłów jest zwiększenie roli pociągów. Emisje "kolejowe" w Unii generują mniej niż 0,5 proc. emisji związanych z transportem. 

Z samolotów do pociągów?

-  Stąd w strategii Green Dealu [Zielonego Ładu - red.] bardzo mocna rola kolei, zarówno kolei pasażerskiej, jak i towarowej, bo musimy coś zrobić z tym, żeby nasza mobilność czy nasza logistyka, zaczęła być zielona. I kolej, która jest zdecydowanie najmniej emisyjna, jest w zasadzie jedyną alternatywą - mówi Jakub Majewski, prezes fundacji ProKolej: 

Zobacz wideo Dr Majewski: Branża transportowa jest największym problemem jeśli chodzi o emisję CO2 w Europie

- Będziemy w przyszłości latać mniej, będziemy samochodami jeździć mniej, w ogóle powinniśmy mniej podróżować. Już nie będzie city breaków, gdzie gigantycznym nakładem środowiskowym lecimy sobie na dwa dni z Polski do Barcelony. To po prostu jest klimatycznie bardzo szkodliwe - dodaje. Całej rozmowy z ekspertem, w tym na przykład o nocnych pociągach w Europie oraz o tym, czego Polska mogłaby się nauczyć na przykład od Austrii, więcej pod poniższym linkiem:

Więcej o: