Setki śniętych ryb, martwe bobry, szkody dla ekosystemu trudne do oszacowania - to obraz katastrofy ekologicznej na Odrze. "Analizy po obu stronach granicy wykazują wysokie zasolenie" - wyjaśnia prawdopodobny czynnik zanieczyszczający rzekę ministerka środowiska Anna Moskwa.
W związku z tą sytuacją powołano sztab ds. skażenia Odry na poziomie krajowym i sztaby kryzysowe na poziomie wojewódzkim.
Odra to rzeka żeglowna, którą mogą pływać jednostki z silnikiem motorowym. W 2022 roku powstał nawet film "Odra. Największa żeglowna rzeka w Polsce", który opowiada jej historię. Niestety od kilku tygodni w rzece znajdywane są śnięte ryby z powodu zanieczyszczonej wody. W wielu miejscowościach zakazana jest kąpiel, czy użytkowanie wody z rzeki. Informował o tym nawet alert RCB.
Ograniczenia objęły też żeglugę. Będzie ona zamknięta na 690-728 kilometrze rzeki. Decyzja ministerstwa infrastruktury obowiązuje do odwołania. Prawie 40 km rzeki, które zostało wyłączone od żeglugi znajduje się w województwie zachodniopomorskim - poinformował stację TVN Szymon Huptyś, rzecznik MI.
Więcej informacji z Polski i ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
Wciąż nie wiadomo – kto i czym zatruł rzekę. - Na dziś przebadano 150 próbek wody. Laboratoria pracują 24 godziny na dobę - mówiła Anna Moskwa podczas konferencji polskich i niemieckich służb. Szefowa resortu środowiska i klimatu przekazała, że na ten moment wciąż nie wiadomo, jaka substancja zatruła Odrę. - Sprawca mógł wprowadzić substancję toksyczną do wody - mówiła.