W styczniu 5800 kotłów i pieców działających w Warszawie staną się nielegalne. Przekroczą bowiem obowiązujące normy i zostaną zaliczone do kategorii kopciuchów. Jak wyjaśnia Polski Alarm Smogowy wśród dzielnic, w których przestarzałych pieców jest najwięcej, wymienić trzeba Wawer (1667), Białołękę (919) i Rembertów (745). Najlepsza sytuacja panuje w Śródmieściu, na Ochocie i Żoliborzu, gdzie liczba kopciuchów nie przekracza 25.
Jak podkreślają władze stolicy, w województwie mazowieckim liczba kopciuchów z pewnością jest jeszcze wyższa. Andrzej Guła, lider Polskiego Alarmu Smogowego, cytowany przez Interię, podkreśla, że podstawach z przyczyn problemów z szybką wymianą kotłów są pieniądze. Część środków można uzyskać w ramach rządowego programu Czyste Powietrze Plus. Przedstawiciel proekologicznej organizacji twierdzi jednak, że jest on niewystarczający.
- Zdaniem ekspertów z PAS, spadek realnej wartości dotacji na skutek szalejącej inflacji czy zubożenie społeczeństwa powodują, że Czyste Powietrze Plus to bardziej zabieg marketingowy, niż realna pomoc dla gospodarstw domowych - mówi Guła.
Piotr Siergiej, aktywista Warszawy Bez Smogu, zachęca, by kotły jednak wymieniać jak najszybciej. Pieniądze można bowiem uzyskać również z innych źródeł. - Apeluję do tych właścicieli domów, którzy jeszcze nie złożyli wniosku o dopłatę na wymianę kotła. Pozostało niewiele dni na złożenie wniosku, a miejska dotacja sięga kilkunastu tysięcy złotych na gospodarstwo domowe. Warto z tej dotacji skorzystać, ponieważ po nowym roku może być ona niedostępna - mówi.
Jak podkreślają aktywiści wymiana kotłów będących w zasobach miejskich, przebiega dość sprawnie. Cztery lata temu miasto było właścicielem 2114 „kopciuchów". Na dzień 18 listopada 2022 r. do wymiany pozostało jeszcze 373 kotły. Najwięcej miejskich kotłów znajduje się na Pradze Południe, Rembertowie i Wawrze.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl