Łosie szaleją nad Bałtykiem. Widziano je w porcie w Ustce i kąpiące się w morzu [ZDJĘCIA]

Zdjęcia pary łosi obiegły lokalne media społeczności na Pomorzu. Najpierw Słowiński Park Narodowy donosił o wizytacji na jednej z ich plaży, a później Straż Miejska w Ustce musiała odprowadzić łosie z Bulwaru Portowego z powrotem do lasu.

W weekend para łosi wybrała się popływać w morzu i odpocząć na plażach Słowińskiego Parku Narodowego. Widziane były również w Łebie i Rowach. "To pierwsza u nas taka wizytacja plaż w wykonaniu łosi. Chyba lubią kąpiele...." - napisał na Facebooku park. Autorem zdjęć łosi jest fotograf Andrzej Demczak, który regularnie fotografuje przyrodę. Wcześniej zasłynął m.in. zdjęciem "skamieniałego lasu" na plaży. Z kolei w poniedziałek Straż Miejska w Ustce donosiła, że "w godzinach porannych Bulwar Portowy w Ustce odwiedziły dwa przepięknej urody Łosie". Patrol Straży Miejskiej eskortował zwierzęta przez Promenadę Nadmorską, Park Chopina, Trakt Solidarności i tereny leśne przy ul. Wczasowej, gdzie łosie mogły wrócić do lasu. Straż Miejska zapewniała, że były "bezpieczne i zdrowe".

Zobacz wideo Woda musi być traktowana jako zasób środowiskowy, a nie infrastrukturalny

Łosie mogą być niebezpieczne 

Przyrodnik Arkadiusz Kiszka w rozmowie z "Głosem Wielkopolski" przestrzegał jednak przed tymi zwierzętami. - Spotykając łosia, trzeba mieć na uwadze to, że pomimo łagodnego wyglądu, może nas nieźle poturbować jeśli podejdziemy zbyt blisko - mówił. - Łoś jest mniej płochliwy niż sarny i jelenie, stąd łatwiej do niego podejść a co za tym idzie, stwarza to większe zagrożenie jeśli zachowamy się zbyt niefrasobliwie w jego obecności - wyjaśniał Kiszka. Przed łosiami ostrzegają również policjanci. "Zderzenia pojazdu ze zwierzętami leśnymi bardzo często kończą się tragicznie, nie tylko dla zwierząt, ale i dla ludzi. Te kilka minut, które poświęcimy, aby jechać wolniej w rejonach narażonych na wtargnięcie zwierząt na ulice, może nam uratować życie, a na pewno uratuje życie biegnącego nieświadomego zagrożenia zwierzaka" - wyjaśniają policjanci z KPP w Legionowie.

Łoś jest bowiem jednym z największych przedstawicieli jeleniowatych, może ważyć nawet pół tony. Gdy łosie są głodne, naginają i łamią drzewka racicami, by dostać się do ich wierzchołków. Potrafią przemierzać znaczne odległości w poszukiwaniu pożywienia, czego dowodem może być ich ostatnia wyprawa po Ustce. W Polsce łosie są szeroko rozpowszechnione, zwłaszcza w  północno-wschodniej części kraju. Przypomnijmy jednak, że łosie to gatunek, który był w Polsce na skraju wyginięcia, ale wciąż nie jest gatunkiem chronionym. Podlega za to zakazowi polowań, z którym walczą myśliwi. Na wschód od Polski ich liczebność drastycznie jednak spada. 

Więcej o: