Start Falcona 9 został zaplanowany na środę na godzinę 16:33 czasu lokalnego (22:33 czasu polskiego). Rakieta wystartuje z kompleksu Kennnedy 39A i wyniesie na orbitę kapsułę Crew Dragon, na pokładzie której znajdą się astronauci - Robert Behnken i Douglas Hurley. Misja zakłada, że już w czwartek dotrą oni do Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS).
Misja Demo-2 jest historyczna z co najmniej dwóch powodów. To pierwszy taki start z terytorium USA po blisko dziesięcioletniej przerwie. Przez ostatnią dekadę amerykańscy astronauci, którzy chcieli dostać się na ISS, musieli korzystać z pomocy Rosjan i statku Sojuz.
Po drugie, to pierwsza misja NASA, w którą zaangażowany jest koncern z sektora prywatnego. Kapsuła Crew Dragon i rakieta Falcon 9 to dzieło kierowanej przez Elona Muska firmy SpaceX. Crew Dragon odwiedził już ISS w marcu ubiegłego roku. Był to jednak lot niezałogowy.
Jeśli misja Demo-2 również zakończy się sukcesem, to otworzy zupełnie nowy etap w historii kosmonautyki. Pozwoli bowiem SpaceX (a w przyszłości zapewne również innym firmom) na wykonywanie komercyjnych lotów transportowych na ISS. Może również położyć podwaliny pod "kosmiczną turystykę". Elon Musk nie ukrywał nigdy, że to jeden z jego celów.
W poniedziałek inżynierowie SpaceX i NASA spotkali się terenie Kennedy Space Center (KSC) na Florydzie, gdzie przeprowadzili ostatnie testy przed startem. Póki co, przygotowania idą zgodnie z planem, a misja otrzymała zielone światło. - Jesteśmy gotowi do startu - poinformował w poniedziałek Hans Koenigsmann, jeden z wiceprezesów w SpaceX.
Optymizm daje się wyczuć również w wypowiedziach inżynierów NASA, choć podkreślają oni, że istnieje czynnik, który może wszystkim pokrzyżować szyki. Jest nim pogoda.
Wszystkie zespoły są gotowe i zbliżamy się do celu naszej misji. Jedyne, co musimy teraz zrobić, to dowiedzieć się, jak kontrolować pogodę
- stwierdziła w poniedziałek Kathy Lueders, kierowniczka programu lotów komercyjnych w NASA.
Według prognoz Mike'a McAleenana, oficera meteorologicznego z 45. Dywizjonu Kosmicznego USA, istnieje 60 proc. szans na dobrą pogodę podczas startu. Natomiast ryzyko, że będą warunki pogodowe, które w znaczny sposób mogą utrudnić rozpoczęcie misji, wynosi 40 proc.
Największym optymistą pozostaje oczywiście Elon Musk. Założyciel SpaceX już od co najmniej kilku dni mocno podgrzewa atmosferę przed startem. W niedzielę wieczorem Musk opublikował na Twitterze zdjęcie przedstawiające rakietę Falcon 9 i kapsułę Crew Dragon.
SpaceX to również jedna z trzech firm, której NASA zleciła opracowanie systemu lądowania na Księżycu w ramach programu Artemis. Pozostałe dwa koncerny to Blue Origins, której szefem jest miliarder Jeff Bezos, a także Dynetics. W ciągu 10 miesięcy NASA ma zdecydować, które działania dotyczące pracy nad lądownikiem księżycowym są najbardziej obiecujące.
Misja Artemis zakłada powrót człowieka na powierzchnię Srebrnego Globu w 2024 roku. NASA rozpoczęła już poszukiwanie kandydatów. Po lądowaniu na Księżycu NASA chce wysyłać tam ekspedycje raz w roku. Następnym celem będzie załogowa misja na Marsa w połowie lat 30.