Lądownik InSight, który od listopada 2018 roku bada Marsa, pozwolił na kilka odkryć i dostarczył wielu pomiarów dotyczących Czerwonej Planety. Jedno z nich to tzw. trzęsienia marsa na planecie, które naukowcom z NASA po raz pierwszy udało się zarejestrować w marcu i kwietniu 2019 roku.
Kolejne miesiące badań pokazały, że delikatne wstrząsy marsjańskiego gruntu o podłożu sejsmicznym nie są na Marsie niczym zaskakującym. Oczywiście ich skala jest kompletnie inna niż w przypadku bardzo aktywnej sejsmicznie Ziemi, jednak badacze i tam zdołali odkryć już ponad 500 trzęsień.
Teraz udało im się zarejestrować dwa z kilku najsilniejszych do tej pory. Nowe wstrząsy miały miejsce 7 oraz 18 marca, jednak poinformowano o nich dopiero teraz. Były dość silne (jak na Marsa) - miały 3,3 oraz 3,1 stopnia w skali Richtera.
Na poniższym filmie widoczny jest sejsmograf, który bada Marsa:
Do tej pory lądownik InSight jedynie kilka razy zarejestrował silniejsze wstrząsy. Największy miał do tej pory ok. 4 stopni, a dwa ostatnie - które były stosunkowo silne - miały 3,6 i 3,5 stopnia. Od ich wykrycia na początku 2020 roku badacze nie rejestrowali żadnych zauważalnych trzęsień lub ich sygnały były zagłuszane przez silny wiatr.
Eksperci dodają, że nowe trzęsienia to również dwa z czterech najwyraźniejszych zapisów do tej pory. Warto dodać, że wszystkie cztery pochodzą z regionu Cerberus Fossae, co dla NASA jest wyraźnym sygnałem, że jest on aktywny sejsmicznie.
Naukowcy dodają, że watr w miejscu lądowania InSight jest coraz słabszy, co powinno pozwolić na wykonywanie kolejnych jakościowych pomiarów. Niedawno misja InSight została przedłużona o dwa lata i - zgodnie z obecnym planem - potrwa do grudnia 2022 roku.