Znaleziono dziurę, która spowodowała wyciek na statku Sojuz. To mogło być uderzenie meteoroidu

Agencje NASA i Roskosmos znalazły niewielki otwór w poszyciu statku kosmicznego Sojuz, który uległ awarii w ubiegłym tygodniu. Dziura mogła powstać po uderzeniu meteoroidu, co z kolei doprowadziło do poważnego wycieku płynu chłodzącego.
Zobacz wideo Miliardy dolarów, by wrócić na Księżyc. Po co nam Misja Artemis? [Next Station]

O problemie poinformowała w ub. czwartek NASA. Kontrolerzy Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zauważyli na obrazie z jednej z kamer "strumień cząstek" wydobywających się z tylnej części rosyjskiego Sojuza MS-22 (od września jest on zadokowany do ISS). NASA doprecyzowała potem, że w przestrzeń kosmiczną przez kilkanaście godzin uciekał płyn z układu chłodzenia statku.

Zlokalizowano dziurę, która doprowadziła do wycieku na ISS

Od kilku dni trwają badania przyczyn tego wycieku i teraz NASA donosi o pierwszych efektach. Operatorzy robotycznego ramienia Canadarm2 Kanadyjskiej Agencji Kosmicznej zlokalizowali (na obrazie z kamery ramienia) dziurę w poszyciu Sojuza. Otwór ma niewielkie rozmiary i znajduje się w rejonie zewnętrznego obwodu chłodzenia statku kosmicznego.

NASA dodaje, że "powierzchnia chłodnicy wokół otworu wykazuje odbarwienie".

Nie jest do końca jasne, co dokładnie było przyczyną powstania otworu. Ta najbardziej prawdopodobna to uderzenie w statek niewielkiego meteoroidu lub kosmicznego śmiecia. Nie można jednak wykluczyć, że doszło do rozszczelnienia jednego z prefabrykowanych otworów wentylacyjnych chłodnicy. Sprawę wciąż badają specjaliści rosyjskiej agencji Roskosmos we współpracy z NASA.

W zeszłym tygodniu przy wsparciu kosmonautów znajdujących się na ISS sprawdzono działanie systemu napędowego Sojuza i ekspertyza nie wykazała problemów. Agencje kosmiczne muszą teraz ocenić, czy statek kosmiczny może zostać naprawiony na orbicie, a załoga może nim bezpiecznie wrócić na Ziemię.

Jeśli kapsuła zostanie uznana za niezdatną do lotu, Rosjanie będą musieli wysłać na ISS dodatkowego Sojuza MS-22, który zabierze dwóch rosyjskich kosmonautów i amerykańskiego astronautę na Ziemię. NASA podkreślała już w poprzednich komunikatach, że załodze stacji kosmicznej nie groziło i nie grozi niebezpieczeństwo.

Wyciek odkryto w momencie, gdy dwóch kosmonautów Roskosmosu przygotowywało się do planowanego od dawna spaceru kosmicznego. Kosmonauci byli już ubrani w skafandry i znajdowali się wewnątrz śluzy, czekając na jej rozhermetyzowanie. Ostatecznie pomieszczenie ponownie wypełniono powietrzem, a kosmonauci wrócili do ISS.

Więcej o Międzynarodowej Stacji Kosmicznej przeczytasz na Gazeta.pl

Więcej o: