Gdzie i kiedy szukać pierwszej gwiazdki? W tym roku będą dwie. Ale zabawę mogą popsuć planety

Bartłomiej Pawlak
Tradycyjna nakazuje, aby wieczerzę wigilijną rozpocząć tuż po dostrzeżeniu pierwszej gwiazdy na niebie. Problem w tym, że często w jej znalezieniu przeszkadza nie tylko pogoda, ale i nieznajomość nieba. W tym roku pierwszą gwiazdę łatwo będzie można pomylić z jedną z dwóch planet, które na niebie dostrzeżemy wcześniej.
Zobacz wideo Dlaczego Boże Narodzenie obchodzimy akurat 25 grudnia?

Polska tradycja wypatrywania pierwszej gwiazdki nawiązuje oczywiście do Gwiazdy Betlejemskiej, która ponad 2 tys. lat temu miała zaprowadzić Trzech Mędrców do miejsca narodzin Jezusa Chrystusa. I choć dziś ciężko stwierdzić, co faktycznie zobaczyli na niebie, tradycyjnie przyjmuje się, że była to gwiazda.

Chcąc zatem znaleźć pierwszą gwiazdę na dzień przed świętem Bożego Narodzenia, warto uzbroić się w odrobinę wiedzy. Najczęściej bowiem natura płata nam figla i jako pierwsza na niebie pojawia się nie gwiazda, ale planeta.

Kiedy i gdzie szukać pierwszej gwiazdy?

W tym roku pierwszy jasny punkt na niebie znajdziemy tuż po zachodzie Słońca (w Warszawie o godz. 15:27). Najpewniej będzie to Jowisz, który pojawi się ok. 30 stopni nad południowo-wschodnim horyzontem. Piąta planeta od Słońca oddalona jest od nas już o prawie 5 jednostek astronomicznych (odległości Ziemia-Słońce), ale dzięki ogromnej powierzchni odbijającej światło w Wigilię osiągnie jasność -2,27 magnitudo (im mniej, tym jaśniej). Wciąż jest zatem najjaśniejszym punktem bezksiężycowego, nocnego nieba.

Jowisz będzie 'pierwszą gwiazdką' na niebieJowisz będzie 'pierwszą gwiazdką' na niebie fot. zrzut ekranu z programu Stellarium / https://stellarium-web.org/

W podobnym czasie lub nieco później dość nisko nad wschodnim horyzontem pojawić powinien się Mars. Ledwie nieco ponad 2 tygodnie temu Czerwona Planeta była w opozycji (czyli po dokładnie przeciwnej stronie Ziemi niż Słońce), a więc wciąż znajduje się bardzo blisko nas (0,6 jednostki astronomicznej). Na niebie Mars osiąga jasność -1,45 magnitudo, a więc również będzie jaśniejszy od widocznych z Ziemi gwiazd.

Pierwszą prawdziwą gwiazdą najpewniej okaże się Kapella lub Wega. Ta pierwsza (0,24 magnitudo) pokaże się na nieboskłonie razem z minimalnie jaśniejszą Wegą (0,09 magnitudo) w podobnym czasie. Kapella będzie jednak nieco łatwiej dostrzegalna, bo znajdować będzie się nad północno-wschodnim horyzontem, podczas gdy Wega może jeszcze kryć się w blasku Słońca wysoko nad horyzontem zachodnim. Co więcej, Kapellę łatwo będzie zlokalizować dzięki bliskości jasnego Marsa.

Pierwszą gwiazdką na niebie będzie Kapella lub WegaPierwszą gwiazdką na niebie będzie Kapella lub Wega fot. zrzut ekranu z programu Stellarium / https://stellarium-web.org/

Dopiero później nieboskłon powinien zapełnić się kolejnymi jasnymi gwiazdami, z których najlepiej widoczne będą początkowo Altair (0,82 magnitudo) i Aldebaran (1 magnitudo). Najjaśniejszą gwiazdą nocy będzie Syriusz (-1,09 magnitudo), ale wzejdzie on dopiero przed godz. 20, czyli w momencie, gdy większość z nas już dawno będzie przy wigilijnych stołach. Syriusz będzie poruszał się stosunkowo nisko nad południową częścią nieba i zajdzie dopiero ok. godz. 4:30 w Boże Narodzenie.

Jak odróżnić gwiazdę od planety?

Odróżnienie planety od gwiazd widocznych na niebie wbrew pozorom wcale nie jest trudne. Pierwsze wskazówki to jasność i kolor. Przynajmniej niektóre z bliskich nam planet (chodzi o Wenus, Marsa, Jowisza i Saturna) są jaśniejsze od wszystkich gwiazd na niebie. Do tego każda ma swój charakterystyczny kolor - Wenus jest biała, Mars czerwony, Jowisz jasnożółty i Saturn żółto-pomarańczowy.

To jednak nie kolor stanowi ostateczny dowód, czy mamy do czynienia z gwiazdą, czy planetą. Wystarczy zwrócić uwagę na ich światło. Jeśli jasny punkcik migocze, niemal na pewno jest gwiazdą, a jeśli nie - planetą. Ma to związek ze stosunkowo niewielką odległością planet Układu Słonecznego i ogromną odległością gwiazd od Ziemi.

Czym była Gwiazda Betlejemska?

Najpewniej nigdy nie dowiemy się, co Trzej Mędrcy widzieli na niebie w czasach Chrystusa, bo nie wiemy, kiedy dokładnie się urodził (prawdopodobnie był to piąty rok p.n.e., ale nie znamy dokładnej daty). Z dużą dozą prawdopodobieństwa - pomimo nazwy - Gwiazda Betlejemska nie była gwiazdą, a zjawiskiem astronomicznym lub supernową (eksplozja gwiazdy, która z Ziemi przez kilka tygodni lub miesięcy widoczna jest jako wyjątkowo jasny punkt).

Niestety w tamtym czasie doszło do kilku wyjątkowo rzadkich zjawisk astronomicznych. To m.in. potrójna koniunkcja trzech planet (ustawienie się w jednej linii z naszej perspektywy) - Marsa, Jowisza i Saturna oraz jednoczesna koniunkcja Księżyca z Jowiszem i Marsa z Saturnem. Na dodatek zaobserwowano co najmniej dwie supernowe.

Tradycyjnie Gwiazdę Betlejemską przedstawia się jako jasny punt z "ogonem", co mogłoby sugerować, że w rzeczywistości była ona kometą. Co ciekawe, to ciało niebieskie również było widoczne na niebie 5 roku p.n.e.

Więcej ciekawostek astronomicznych znajdziesz na Gazeta.pl

Więcej o: