Pandemia koronawirusa. Czeska firma wprowadza rewolucyjne maseczki

Firma Repsilon z Brna stworzyła maseczki, które mają wyłapywać i eliminować blisko 100 proc. wirusów. W filtrach wykorzystano nanowłókna oraz tlenek miedzi.

Maseczki antywirusowe firmy Repsilon będą dostępne w Czechach w połowie kwietnia. Dostępne są dwa warianty: ReSpimark Virus Killer (w cenie ok. 33 zł) oraz RespiPro Virus Killer (w cenie ok. 52 zł). Maseczki mają określoną żywotność. Jak zapewniała w rozmowie z dziennikarzami współwłaścicielka firmy Jana Zimová, nowe produkty firmy Repsilon działają antywirusowo przez 24 godziny.

Oznacza to, że jeśli nosiliśmy maseczkę przez trzy godziny, nadal możemy używać jej przez kolejne dni tygodnia, ponieważ jej filtry będą aktywne jeszcze przez pozostałe godziny.

Zobacz wideo

Maski RespiPro Virus Killer zawierają filtr FFP2. Portal "Ceské noviny" cytował wypowiedź Jany Zimovej, która mówiła, że ten typ maseczek jest bardziej wygodny w codziennym użyciu. Ich konstrukcja zapewnia np. większą swobodę mówienia. 

Jana Zimová poinformowała również, że na będzie możliwa produkcja 60 tys. maseczek dziennie, co ma sprostać wymaganiom lokalnego rynku. Dodatkowo każdego dnia będzie można produkować 30 tys. filtrów RespiPro, które trafią do personelu medycznego i służb mundurowych. Firma Repsilon jest w kontakcie z czeskim rządem.

Epidemia koronawirusa. Emilewicz zapowiada produkcję maseczek w Polsce

W miniony czwartek gościem Radia Zet była minister rozwoju Jadwiga Emilewicz. Członkini rządu zapowiedziała, że już wkrótce w Polsce ma ruszyć produkcja maseczek higienicznych i chirurgicznych. Od kilku dni ze szpitali, w których przebywają pacjenci zakażeni koronawirusem, dobiega coraz więcej głosów o brakach w zaopatrzeniu. 

Jako ministerstwo uczestniczymy w odbudowywaniu europejskiego łańcucha dostaw. Mam nadzieję, że już w przyszłym tygodniu ponownie będziemy państwem, w którym produkowane są maseczki higieniczne i chirurgiczne. Pierwsze pilotażowe egzemplarze zeszły już z taśmy produkcyjnej w jednym z zakładów. Będziemy pierwszym jednym z pierwszych państw w Europie, w którym te towary ponownie będą produkowane

- powiedziała Emilewicz. Jednocześnie zapewniła, że maseczki, odzież ochronna i środki odkażające dla szpitali zakaźnych są w odpowiedniej ilości zabezpieczone przez Agencję Rezerw Materiałowych. - Choć też warto powiedzieć, że w momencie, gdy pojawił się wirus, szpitale zamówiły nadmierną ilość tych produktów. Nie warto siać paniki. Sytuacja w całej Europie jest trudna i ponadstandardowa - dodała minister rozwoju.

Więcej o: