Epidemia koronawirusa sprawiła, że ogromna rzesza pracowników biurowych, jak również osób związanych z branżą IT, pracuje zdalnie. Ostatnią rzeczą, którą dziś potrzebujemy jest awaria systemu Windows 10 spowodowana wadliwą aktualizacją. A trzeba przyznać, że w ostatnich miesiącach takie wpadki Microsoftowi niestety się zdarzały. I to wcale nie jeden raz.
Gigant z Redmond postanowił więc działać. We wtorek firma opublikowała oficjalny komunikat, w którym informuje o wstrzymaniu aktualizacji, które nie są związane z bezpieczeństwem. Decyzja ta dotyczy zarówno wersji systemu dla konsumentów, jak i produktów serwerowych.
Chodzi tu przede wszystkim o opcjonalne aktualizacje C i D, które zazwyczaj są wypuszczane przez firmę w trzecim i czwartym tygodniu miesiąca. Co ciekawe, decyzja Microsoftu wchodzi w życie w maju, co oznacza, że jeszcze w kwietniu możemy spodziewać się pakietu poprawek.
Firma z Redmond wciąż będzie również wypuszczać comiesięczne aktualizacje bezpieczeństwa (B), które zgodnie z planem ukazują się w każdy drugi wtorek miesiąca (tzw. Patch Tuesday).
To nie jedyne działania, które podjął Microsoft w związku z epidemią koronawirusa. W ubiegłym tygodniu firma poinformowała, że przedłuży wsparcie techniczne dla aktualizacji Fall Creators Update, która została wydana w październiku 2017 roku. Pierwotnie wsparcie techniczne dla tej wersji Windowsa (1709) miało zakończyć się 14 kwietnia, zostało jednak przedłużone o pół roku.
Aby nieco odciążyć naszych klientów, postanowiliśmy przesunąć planowaną datę zakończenia wsparcia dla Windows 10 w wersji Enterprise oraz Education. Oznacza to, że te ??urządzenia będą nadal otrzymywać comiesięczne aktualizacje zabezpieczeń aż do 13 października 2020.
- napisała firma w komunikacie.
Podobne działania w ostatnim czasie podjęło Google. W ubiegłym tygodniu firma poinformowała, że wstrzymuje aktualizacje dla przeglądarki Google Chrome. Później okazało się, że Chrome w wersji 82 nie ukaże się w ogóle, co oznacza, że przeglądarka "przeskoczy" do wersji 83.