Zamrożenie gospodarki spowodowane pandemią koronawirusa sprawia, że wiele firm musi wymyślać swoje strategie biznesowe na nowo. Jedne stają przed widmem upadłości, inne znalazły niszę na rynku. W cyklu #BiznesWalczy pokazujemy, jak polski i światowy biznes odnajduje się w nowej rzeczywistości. Jeśli chcesz się z nami skontaktować i opowiedzieć swoją historię, napisz na adres next.redakcja@agora.pl.
W cyklu #BiznesWalczy rozmawialiśmy z Kamilą Raksimowicz, PR & Marketing Managerem Moliera 2 - luksusowym sklepem odzieżowym, który wystartował z projektem "Moliera 2 i Przyjaciele". Akcja Moliera 2 polega na tym, że sklepy i butiki, które zostały zamknięte w związku z pandemią koronawirusa, mogą sprzedawać swoje produkty za pośrednictwem platformy sprzedażowej firmy. Poniżej znajdziecie wywiad.
Na czym polega Państwa projekt?
W Polsce, jak i na rynku mamy bardzo wyjątkową sytuację, która dotyka także naszej branży. Dlatego wymyśliliśmy projekt "Moliera 2 i Przyjaciele" i udostępniliśmy nasz sklep internetowy moliera2.com także tym butikom i sklepom, które zostały zamknięte w drodze rządowych rozporządzeń podjętych w związku z epidemią koronawirusa.
Projekt "Moliera 2 i Przyjaciele" polega na tym, że sklepy i butiki, które zostały zamknięte, mogą sprzedawać swoje produkty za pośrednictwem naszej platformy sprzedażowej. Dzięki temu docierają one do grona naszych klientów, także z wykorzystaniem naszych kanałów społecznościowych. W tych trudnych czasach zapewniamy rozwinięte narzędzie wsparcia, aby dać szansę tym przedsiębiorcom, których kryzys dotknął najbardziej.
Czy sklepy, które chcą wystawiać się na Państwa platformie sprzedażowej, muszą spełnić jakieś kryteria?
Nasze salony słyną z tego, że sprzedajemy marki luksusowe i marki premium. Na ten czas postanowiliśmy jednak nieco rozszerzyć ofertę. Zależy nam, by produkt był jakościowy, dlatego nie każdy będzie mógł się znaleźć w naszym projekcie.
Chcemy promować miejsca, które np. wytwarzają materiały w Polsce z naturalnych tkanin, z dbałością o zasady fair trade - sprawiedliwego handlu. Naszym zdaniem tacy przedsiębiorcy oferują produkty jakościowe, które sprostają oczekiwaniom naszych klientów.
Najbardziej otwieramy się na mniejszych producentów, którzy tworzą swoje kolekcje z zasadą jakości. Jesteśmy na nich bardzo otwarci i serdecznie ich do siebie zapraszamy.
Dla wszystkich są przewidziane jednakowe warunki?
Warunki są ustalane indywidualnie. Zależy nam na tym, by wyciągnąć pomocną dłoń, nie na tym, by zarabiać na projekcie "Moliera 2 i Przyjaciele". Wobec tego, jeśli ktoś prowadzi swój mały punkt, którego moce nie są duże, dostosowujemy się do jego możliwości.
W sytuacji, kiedy ktoś reprezentuje duże, włoskie czy francuskie marki, ale do tej pory nie prowadził działalności online i chciałby włączyć się do naszego produkty, te warunki będą dla niego trochę inne. Niemniej nie jest to działanie nastawione na osiągnięcie zysku przez firmę Moliera 2. Przede wszystkim chodzi nam o to, żeby wesprzeć handel. Dlatego koszty, które narzucamy partnerom przystępującym do "Moliera 2 i Przyjaciele", są przeznaczane na wydatki operacyjne, czyli np. pensję osoby wystawiającej produkty na stronę.
Duży jest odzew?
W ciągu trzech dni od rozpoczęcia akcji "Moliera 2 i Przyjaciele" zgłosiło się do nas około 40 marek. Projekt ruszył 20 marca, dlatego myślę, że do dziś ta liczba mogła się nawet podwoić. Umowy z każdą z nich przygotowujemy indywidualnie, dlatego jeszcze sporo pracy przed nami. Cieszymy się, że odzew jest taki duży i nasi potencjalni partnerzy widzą w nim szansę dla siebie.