"Dostaję całkowicie rozbieżne wyniki z różnych laboratoriów, ale mam prawdopodobnie łagodną formę COVID-19. Moje symptomy przypominają delikatne przeziębienie, co nie jest zaskakujące, ponieważ koronawirus jest rodzajem przeziębienia" - napisał Elon Musk, założyciel SpaceX i Tesli, na Twitterze.
Miliarder wspomniał również o tym, że w porównaniu do zwykłego przeziębienia ma więcej bóli mięśniowych i bardziej boli go głowa. Musk zaznaczył wcześniej, że dzieje się coś "naprawdę dziwnego".
"Byłem dziś testowany na COVID-19 cztery razy. Dwa testy dały wynik negatywny, dwa pozytywny. Ta sama maszyna, ten sam test, ta sama pielęgniarka. Szybki antygenowy test od BD" - napisał, mając na myśli firmę Becton Dickinson and Co., produkującą szybkie testy antygenowe.
Tego samego dnia założyciel i dyrektor generalny Tesli poinformował, że poddał się testowi PCR na obecność koronawirusa w organizmie, a na wyniki będzie musiał poczekać przynajmniej 24 godziny. Musk wykorzystał tę okazję, aby zastanowić się nad precyzją wykonywanych testów. "Jaka jest dokładność testów PCR na koronawirusa (bez wiedzy na temat objawów) w ogólnej populacji? Czy można wygenerować fałszywy wynik testu, jeśli po prostu przeprowadzisz wystarczającą liczbę cykli?" - pytał.
Elon Musk znany jest ze swojego sceptycyzmu względem wprowadzanych przez rządy na całym świecie surowych obostrzeń sanitarnych. W marcu bieżącego roku pisał, że panika spowodowana koronawirusem wywoła więcej szkód niż sama epidemia. Dwa miesiące później groził, że przeniesie w inne miejsce swoją fabrykę samochodów elektrycznych, jeśli władze Kalifornii utrzymają lockdown.