Polacy chcą wyeliminować jedną z największych wad drukarek 3D

Drukarki 3D mogą być świetnym narzędziem. Pod warunkiem, że wiemy, jak obrabiać grafikę w 3D i jak skalibrować samą drukarkę, co bywa kłopotliwe. Właśnie ten problem chcą wyeliminować Polacy z firmy Skriware. Ich drukarka 3D ma być obsługiwana jednym kliknięciem.

Pomysł jest świetny - drukarka 3D, której nie trzeba specjalnie za każdym razem specjalnie konfigurować. Na razie to tylko pomysł. Polacy chcą go wcielić w życie i zorganizowali zbiórkę pieniędzy na Kickstarterze . Ich cel jest prosty - chcą stworzyć drukarkę 3D, która będzie obsługiwana jednym kliknięciem.

Specyfikacja techniczna drukarkiSpecyfikacja techniczna drukarki Fot. Kickstarter/ Skriware Fot. Kickstarter/ Skriware

Drukarka Skriware wyposażona jest w ekran dotykowy, WiFi, oraz port USB. Powierzchnia, na której drukowane będą obiekty, ma mieć wymiary 15 x 15 x 12 cm i może być wyjmowana - to spore udogodnienie, bo drukarki 3D które są obecnie na rynku mogą ją jedynie trochę wysunąć. A odczepienie wydruku bywa problematyczne. Największym ukłonem w stronę użytkowników jest jednak sam system drukowania. Obecnie wygląda to tak:

- wybierasz model

- wybierasz z jakiego materiału ma być wydrukowany

- decydujesz, jakie ma być wypełnienie (żeby wydruk się nie zapadł)

- decydujesz, jakie mają być wymiary wydruku

- ustawiasz temperaturę głowicy, żeby filament (materiał do drukowania) już się rozgrzewał

- konfigurujesz drukarkę, żeby głowica wiedziała, gdzie ma zacząć drukować.

Skomplikowane? Tak.

W drukarce Skriware ma to wyglądać tak:

- wybierasz model ze Skrimarketu (serwisu z różnymi modelami)

- klikasz "Drukuj" i drukarka przystępuje do pracy.

Jak wyjaśniał mi Daniel Durlak z zespołu prasowego Skriware, można opisywanej drukarce można będzie drukować też przedmioty spoza Skrimarketu, ale nie wówczas nie będzie opcji drukowania jednym kliknięciem. Z kolei Stefan Stankiewicz, CTO firmy, tłumaczy:

"Modele dostępne w Skrimarkecie będą specjalnie przystosowane do druku na naszej drukarce. Każdy model przed udostępnieniem w markecie będzie wcześniej testowo wydrukowany i w razie potrzeb modyfikowany. Użytkownik korzystający ze Skrimarketu nie będzie musiał martwić się o techniczne aspekty wydruku".

Stankiewicz dodawał, że sam market nie jest jeszcze skończony. Ale ma być miejscem, w którym znajdziemy coś więcej, niż popiersie Yody.

"Z naszego doświadczenia wynika, że szczególnie popularne są modele, które zastępują lub uzupełniają przedmioty codziennego użytku. Z drugiej strony nie brakuje również figurek - dla modelarzy, czy dzieci to są właśnie najciekawsze projekty".

Skriware to tak naprawdę firma polsko-szwedzka. Stankiewicz opowiada:

"Pomysłodawcą projektu jest Daniel Losinski - Szwed polskiego pochodzenia, który w Polsce znalazł zespół inżynierów, z którymi rozpoczął pracę nad drukarką. Spółka została założona w Szwecji, natomiast prace R&D i produkcja będzie odbywać się w Polsce".

Skriware chce zebrać na budowę drukarki i stworzenie serwisu z modelami 440 tysięcy koron szwedzkich (trochę ponad 204 005 złotych). W chwili pisania tego tekstu na ich pomysł wpłacono ponad 280 tys. koron.

Więcej o: