Wyborcza.biz: UKE ostrzega przed SMS-ami Premium

Jak napisała Wyborcza.biz, Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął właśnie nową kampanię edukacyjną, przestrzegającą przed lekkomyślnym wysyłaniem SMS-ów Premium.   Czym nas wabią? Przede wszystkim oferują dostęp do pornografii, ale mogą też podać nam "dokładną datę śmierci", prześlą dietę cud, dostarczą "darmowe oprogramowanie przyspieszające działanie komputera". Warunek jest tylko jeden - trzeba wysłać SMS-a. - Ich strony internetowe są tak podzielone, że u góry widzimy cenę SMS-a, np. 1,22 zł. Dopiero gdy przewiniemy w dół, znajdujemy informację, że SMS - który najczęściej już zdążyliśmy wysłać skuszeni niską ceną - kosztuje naprawdę 30-40 zł - opowiada Hupało [z UKE - przyp. red.]

Co ciekawe, UKE postanowił przeprowadzić swoją kampanię za pośrednictwem YouTube.

Inicjatywa piękna i słuszna . Walka z nieuczciwymi serwisami internetowymi, naciągającymi użytkowników na SMS-y (przedstawiane jako kosztujące 1,22 PLN, a które w istocie kosztują znacznie więcej) jest jak najbardziej uzasadniona.

Zastanawia mnie jednak, czy przeprowadzanie akcji akurat na YouTube przyczyni się do jej popularności. Czy film nie zaginie w potoku wszystkich pozostałych nagrań, czego się poważnie obawiam, jeśli nagraniu nie będzie towarzyszyć jeszcze jakaś akcja nagłaśniająca.

A co Wy sądzicie o inicjatywie UKE?

Więcej o: