Projekt blupill ogłosił dzisiaj dwie ważne zmiany. Przede wszystkim "projekt blupill" zmienia nazwę na "killbill" (od "zabij rachunki"). Wkrótce zmienione zostanie logo inicjatywy i adres strony internetowej. To jednak tylko zmiany formalne. Ważniejsze dokonują się w samej usłudze.
Dotychczas projekt bluipll (lub raczej killbill) oferował porównanie ofert operatorów telekomunikacyjnych w telefonach na abonament i osobno na kartę. Osoba która posiadała telefon jednego typu (czyli np. na abonament) mogła porównać oferty konkurencyjnych operatorów i inne taryfy swojej sieci aby sprawdzić, czy nie przepłaca za telefon. Teraz połączono to w jedną usługę. Czyli właścicielowi telefonu na kartę usługa może podpowiedzieć, że niższe rachunki będzie płacił jeśli wybierze dany abonament.
Projekt blupill/ killbill od samego początku budził kontrowersje. Nie do końca jasny jest sposób, w jaki obliczany jest optymalny dla danego użytkownika sposób i kwota rozliczeń.
Zastrzeżenia co do sposobu działania spółki Entellico wyraził też rzecznik Grupy TP
Poważnym problemem jest też przyjęty model działania, który wymusza na użytkowniku podanie oprócz numeru telefonu, również kodu abonenckiego. Jest on kluczem do zarządzania kontem klienta i stanowi jeden z najważniejszych elementów zabezpieczenia klienta przed nadużyciami czy nawet przejęciem konta. Zgodnie z regulaminem świadczenia usług telekomunikacyjnych, kod abonencki jest dostępny wyłącznie dla abonenta i operatora (oraz upoważnionych podmiotów działających na zlecenie operatora). Udostępnienie go osobie trzeciej stanowi naruszenie regulaminu i może być podstawą do rozwiązania przez operatora umowy, ze wszystkimi tego konsekwencjami.
W obronie Projektu Blupill stanęła Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej. W odpowiedzi na zarzuty rzecznika Grupy TP stwierdziła, że istnieje obawa, iż operatorzy będą chcieli blokować usługę lub będą straszyli swoich abonentów.
Entellico, forma stojąca za projektem blupill / killbil twierdzi, że proces wymiany informacji między usługą a komputerem użytkownika chroniony jest przez "najsilniejsze protokoły i certyfikaty bezpieczeństwa" stosowane między innymi przez banki. Są nimi 256-bitowe Thawte Web Server Certificate with EV oraz 256-bitowy protokół SSL Thawte.