Na konferencji zorganizowanej w czasie targów CES 2016 w Las Vegas Lenovo i Google poinformowały, że Project Tango trafi na rynek konsumencki. Oznacza to, że jeszcze w tym roku na rynku pojawi się pierwsze urządzenie wspierający tę technologię.
Czytaj też: Motorola znika z rynku
Czym jest Project Tango?
Za głównego architekta i wizjonera Project Tango uznawany jest Johnny Lee, który przed przybyciem do Mountain View pracował m.in. nad kontrolerami ruchu Microsoft Kinect oraz Nintendo Wii. Ideą stającą za projektem było opracowanie technologii, dzięki której urządzenia mobilne uzyskają "poczucie przestrzeni" - możliwość trójwymiarowego modelowania przestrzeni 3D przez urządzenia mobilne otworzyłaby zupełnie nowe możliwości przed twórcami aplikacji. Smartfon potrafi wyświetlić na ekranie jednocześnie to co widzi kamera i to co zostaje komputerowo wygenerowane. Przypomina to hełm Holo Lens Microsoftu zamknięty w smartfonie.
Dotychczas Project Tango dedykowany były jedynie wybranym deweloperom. W jego ramach powstały również dwa testowe urządzenia - tablet i smartfon, ale żadne z nich nie trafiło do konsumentów. Intel umożliwia zakup odpowiedniego zestawu producentom sprzętu. Mogą oni za 399 dolarów kupić urządzenie z ekranem o przekątnej 6 cali (2560x1440 pikseli), sterowane procesorem Atom x7-Z8700 (cztery rdzenie), wyposażone w 2 GB RAM oraz 64 GB miejsca na dane.
Teraz Lenovo zapowiada, że latem wypuści własny phablet Project Tang o. W tym wypadku ma mieć on większy ekran (6,5cala), a procesor Intela ma zostać zastąpiony układem Qualcomm. Telefon zostanie wyposażony w szereg czujników i kamer, które pozwolą mu na przestrzenne modelowanie otoczenia. Wśród nich znaleźć można między innymi obiektyw o kącie widzenia 180 stopni (tzw. rybie oko), przednią kamerę szerokokątną (120 stopni) oraz kamerę głębi. Smartfon ma kosztować 500 dolarów
Lenovo Project Tango Lenovo Project Tango Lenovo Project Tango
Fajnie, tylko co z tego?
Wszystko brzmi naprawdę ciekawie. Ale jakie korzyści Project Tango może przynieść deweloperom i samym użytkownikom smartfonów. W tym miejscu warto oddać głos twórcom projektu.
"Deweloperzy będą mogli przekształcić twój dom w poziom gry lub stworzyć magiczne okno do świata rzeczywistości rozszerzonej. Urządzenia wyposażone w Project Tango mogą rozpoznawać pomieszczenia, w których wcześniej byuł, takich jak twój salon, biuro czy przestrzeń publiczna. W przeciwieństwie do GPS, sensory i kamery Project Tango działają również wewnątrz pomieszczeń, co umożliwi użytkownikom łatwiejsze poruszanie się po centrach handlowych, a nawet odnalezienie konkretnego przedmiotu na sklepowej półce. Wykorzystując wbudowane czujniki, urządzenia z Project Tango mogą również modelować przestrzeń 3D, co pomoże np. w dobraniu odpowiednich mebli i dekoracji do mieszkania".
Jak widać, Project Tango otwiera przed twórcami aplikacji zupełnie nowy świat. Świat, w którym aplikacje nie ograniczają się jedynie do kilku-calowego ekranu naszego smartfona. Teraz przestrzenią, z której korzysta aplikacja, może być twój pokój, kuchnia, biuro, a nawet hala sportowa. Z pewnością minie trochę czasu zanim deweloperzy odkryją wszystkie korzyści związane z nową technologią.
Tak jak przewidywaliśmy tegoroczne targi CES są targami rzeczywistości rozszerzonej i wirtualnej. To nowy "konik" producentów sprzętu, którzy chcą zapewnić konsumentom nowy rodzaj doznań. Project Tango będzie można stosować zarówno w pracy (na przykład do wizualizacji) jak i w rozrywce (pokój zmieni się w pole bitwy).
Próbkę możliwości nowego sprzętu zobaczycie na poniższym nagraniu. Interesuje was taka rozrywka?