Oto najlepsze smartfony roku. iPhone? Tym razem nie załapał się na podium
Apple Showcase Fot. Marcio Jose Sanchez / AP Photo
Miejsce 7. iPhone Xs/Xs Max
Po przełomowym (choć nie pozbawionym wad) iPhonie X, Apple nieco wyhamował. iPhone Xs oraz jego "większy brat" Xs Max to oczywiście znakomite smartfony, ale w tym roku musiały uznać wyższość swojej androidowej konkurencji.
Siłą napędową obydwu modeli jest fenomenalny wyświetlacz Super Retina oraz układ A12 Bionic, który pod względem wydajności w zasadzie nie ma sobie równych. Aparat również robi świetną robotę, ale na polu mobilnej fotografii Apple przegrywa z Huawei i Samsungiem.
Dlaczego nowe iPhone'y nie wylądowały w naszym rankingu wyżej? Problemem jest stosunek jakości do ceny. W najtańszym wariancie iPhone Xs kosztuje 4979 zł, a iPhone Xs Max - 5479 zł. Trudno znaleźć na rynku urządzenie, którego cena byłaby mniej przystępna.
Google Showcase Fot. Richard Drew / AP Photo
Miejsce 6. Google Pixel 3/3 XL
Pixel 3 i Pixel 3 XL to fotograficzne bestie. Google udowadnia, że z jednego obiektywu potrafi wycisnąć tyle samo (lub więcej), co wielu konkurentów z dwóch, trzech, czy nawet czterech soczewek. Jeśli szukacie smartfona dedykowanego mobilnej fotografii, to dobrze trafiliście.
Wcześniej musicie pogodzić się jednak z faktem, że nowe Piksele są po prostu brzydkie... Oczywiście wszystko jest kwestią gustu. Nie zmienia to faktu, że pod względem designu obydwa urządzenia mocno ustępują smartfonom Huawei, Apple czy Samsunga.
iPhone XR fot. DM
Miejsce 5. iPhone XR
"Budżetowy" iPhone (to sformułowanie brzmi śmiesznie, gdy mówimy o smartfonie za prawie 4 tys. złotych) nie dysponuje co prawda ekranem OLED, ale jeśli planujecie zakup telefonu Apple, to na ten moment XR wydaje się być najbardziej rozsądnym wyborem.
Jest (mimo wszystko) znacznie tańszy od iPhone'a Xs, oferuje porównywalną wydajność (ten sam układ A12 Bionic) oraz podobne możliwości fotograficzne. Sporym minusem jest dość niska rozdzielczość ekranu oraz współczynnik zagęszczenia pikseli.
Samsung Galaxy Note9 fot. DM
Miejsce 4. Samsung Galaxy Note9
Powiedzmy to wprost. Samsung Galaxy Note9 nie jest smartfonem dla każdego. Wysoka cena, gargantuiczny ekran i obecność rysika S Pen sprawiają, że nie jest to raczej urządzenie, które podbije serca milionów użytkowników na całym świecie.
Powyższe zastrzeżenie nie zmienia faktu, że Note9 jest dziś najpotężniejszym smartfonem z Androidem i trudno jest nam wskazać inny telefon, który równałby się z nim pod względem jakości wyświetlacza, czy też ogólnej wydajności.
Naszą recenzję Samsunga Galaxy Note9 przeczytasz w TYM MIEJSCU.
Huawei P20 Pro Fot. Robert Kędzierski
Miejsce 3. Huawei P20 Pro
P20 Pro nie dysponuje tak wydajnym układem, jak iPhone Xs, a wyświetlacz nieco ustępuje Samsungowi Galaxy S9+ i Galaxy Note9. W ogólnym rozrachunku urządzeni Huawei wydaje się być jednak najbardziej wszechstronnym smartfonem na rynku.
Cena jest wciąż relatywnie wysoka, ale nie tak przerażająca jak w przypadku iPhone'a Xs czy Galaxy Note9, a do tego dochodzi aparat AI z absolutnie fenomenalnym trybem nocnym. Jeśli szukacie smartfona "na teraz", to Huawei Mate 20 Pro będzie najlepszym wyborem.
Naszą recenzję Huawei P20 Pro przeczytasz w TYM MIEJSCU.
Samsung Galaxy S9 Plus fot. Bartłomiej Pawlak
Miejsce 2. Samsung Galaxy S9+
A jeśli nie P20 Pro, to... Galaxy S9+. To również bardzo wszechstronny smartfon, który jest praktycznie pozbawiony wad. Wydajność? Topowa. Ekran? Fenomenalny. Zdjęcia nocne? Również znakomite. A do tego nie znajdziecie tu "notcha" (wcięcie w ekranie), który był wielką zmorą praktycznie wszystkich flagowych smartfonów w tym roku.
Naszą recenzję Samsunga Galaxy S9+ przeczytasz w TYM MIEJSCU.
Huawei Mate 20 Pro fot. DM
Miejsce 1. Huawei Mate 20 Pro
Huawei przebyło bardzo długą drogę od jednego z wielu chińskich producentów elektroniki do rynkowego potentata, który jak równy z równym rywalizuje dziś z Samsungiem i Apple. Mate 20 Pro jest zwieńczeniem tej przygody.
Nowy flagowiec Chińczyków ma bowiem wszystko to, czego oczekuje od smartfona w 2018 roku - fenomenalny ekran, najwydajniejsze podzespoły, aparat z najlepszym na rynku trybem nocnymi i świetnym trybem supermacro, a także bardzo mocną baterię.
Przy tym wszystkim Huawei nie ustrzegł się wpadki z ekranami. Mam nadzieję, że firma upora się z #GlueGate, a właściciele feralnych smartfonów szybko otrzymają stosowną rekompensatę. Byłoby szkoda, gdyby najlepszy smartfon 2018 roku zapisał się w historii "jako ten model, którego ekran robił się zielony".
Naszą recenzję Huawei Mate 20 Pro przeczytasz w TYM MIEJSCU.
