Tusk przesadził z kredytami 0 proc.? Prezes JW Construction: Może to i zbyt duży ukłon w naszą stronę

- Znalazł dobry patent na kryzys w naszej branży. Może to i nawet zbyt duży ukłon w naszą stronę - powiedział Janusz Wojciechowski, prezes JW Construction o pomyśle Koalicji Obywatelskiej na rozwiązanie problemów z mieszkalnictwem. Pomóc miałyby m.in. kredyty 0 proc. Niektórzy uważają, że w ten sposób zyskają przede wszystkim deweloperzy.

Donald Tusk zapewniał, że jego rząd wprowadzi nowy program, w ramach którego osoby do 45. roku życia będą mogły wziąć na pierwsze mieszkanie kredyt oprocentowany na 0 proc.  We wtorek przedstawił więcej szczegółów na temat projektu.

- To nie ludzie, ale BGK będzie refinansowało odsetki, by biorca kredytu był uwolniony od odsetek. Z punktu widzenia budżetu program wymagający, ale nie ryzykowny - wyjaśnił Tusk. Ponadto przedstawiono pomysł dopłat w wysokości 600 zł dla najemców mieszkań.

Pomysł KO spotkał się z ciepłym przyjęciem przez deweloperów, choć nawet oni twierdzą, że może być to przesada

Propozycja Tuska to odważne pójście do przodu. Nasza branża została mocno poturbowana przez kryzys. Najpierw COVID, teraz wojna. Może to i nawet zbyt duży ukłon w naszą stronę 

- mówi Józef Wojciechowski, jeden z najbogatszych Polaków i właściciel firmy deweloperskiej J.W. Construction w rozmowie z "Wprost". 

Zobacz wideo Mieszkanie prawem, nie towarem. Co na to Konstytucja? [Next Station]

Deweloperzy skorzystają na pomyśle Tuska, a obywatele mniej? 

Choć pomysł tanich i dostępnych kredytów na pierwszy rzut oka wydaje się dla obywatela bardzo korzystny, to niekoniecznie poprawi sytuację na rynku. Ten bowiem cierpi od wielu lat głównie z powodu podaży mieszkań, a nie popytu na ich kupno. Na rynku brakuje 1-3 mln mieszkań więc ich ceny rosną, choć rzeczywiście przez rosnącą inflację ostatnio pojawiły się też problemy popytowe.

Złożenie takiej obietnicy przed wyborami powinno jednak pomóc KO, bo trudno będzie przebić tę propozycję, która jest jednocześnie lepsza niż kredyty na 2 proc. które przedstawił PiS

O tym, jakie będą realne efekty programu, pisze OKO.Press. Portal zauważa, że nie musimy w tej kwestii prowadzić domysłów, "bo od dwudziestu lat głównym narzędziem polityki mieszkaniowej jest stymulowanie popytu z wykorzystaniem kredytu".

"Wiemy, że takie rozwiązanie w pierwszej kolejności z 'mieszkaniowej bessy' wyciągnie banki, które w czynie społecznym nie zrezygnują ze swoich zysków. Będzie dotować je państwo, czyli my" - czytamy na portalu. Donald Tusk wyjawił, że wsparcie BGK w finansowaniu kredytów 0 proc. będzie w pierwszym roku kosztować 4 mld zł. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

"W drugiej kolejności zyskają deweloperzy. Z danych GUS wynika, że w całym 2022 roku rozpoczęła się budowa 200,3 tys. mieszkań, o 28 proc. mniej niż rok wcześniej. Program kredytowy trochę rozgrzeje zamrożoną branżę, ale przede wszystkim zniweluje i tak słabą konkurencję. Deweloperzy zawsze mogą odbić straty, korzystając z mechanizmów rynkowych, np. podnosząc marże" - pisze OKO.Press. 

Jeśli chodzi natomiast o obywateli, to dofinansowanie kredytu faktycznie pomaga, ale tylko tym, którzy mają przywilej bycia pierwszymi.

Pierwsze osoby, które skorzystają z programu, faktycznie zyskują większą zdolność kredytową i mogą kupić sobie mieszkanie. Ale już za moment rynek się dostosowuje, podnosi ceny i siła nabywcza poszukujących mieszkania staje się taka sama, jak przed wprowadzeniem programu

- mówił w rozmowie z OKO.Press dr Adam Czerniak

Deweloperzy zadowoleni z propozycji Tuska twierdzą, że pomogłoby to sektorowi

W rozmowie z "Wprost" Wojciechowski przyznał, że Donald Tusk "znalazł dobry pomysł na kryzys w branży". Deweloperzy mają problemy, bo rosną ceny energii, gruntów i materiałów budowlanych. Rosnące stopy procentowe wyhamowały też nowe inwestycje, ponieważ Polacy przestali zaciągać kredyty hipoteczne. Wojciechowski podkreśla jednak, że kredyt 0 proc. wszystkich tych problemów nie rozwiąże, a do ich puli dorzuca jeszcze problemy z biurokracją. 

Zbigniew Juroszek, właściciel spółki Atal, jednego z największych deweloperów w kraju zwraca z kolei uwagę, że trudno oceniać program po samych wypowiedziach polityków, bez konkretnych przepisów. Podobnie jak Wojciechowski uważa jednak, że propozycja Donalda Tuska pomogłaby rynkowi. 

- Obecnie największym wyzwaniem pozostaje zdolność kredytowa, więc nowy program powinien być odpowiedzią na ten problem. Zerowe oprocentowanie może zwiększać zdolność kredytową obliczaną przez banki. Dostępniejsze kredyty hipoteczne pozwoliłyby poszerzyć grupę Polaków, którzy mieliby możliwość nabycia lokalu na własność. Wpłynęłoby to pozytywnie na polskich producentów i cały sektor budowlany i deweloperski - uważa Jaroszek. 

Na sugestię, że na takim systemie rozwoju mieszkalnictwa zyskają deweloperzy, Wojciechowski zareagował oburzeniem. 

Ja już swoje zarobiłem. Nie potrzebuję więcej. Tu chodzi o młodych ludzi. Obowiązkiem państwa jest pomoc w zapewnieniu podstawowych dóbr. A takim podstawowym dobrem jest własne mieszkanie, żeby móc założyć rodzinę

- mówi przedsiębiorca.

Więcej o: