Firma, która stworzyła ChatGPT, pożegnała się w ostatnich dniach z dwoma jej współzałożycielami. Ze stanowiska dyrektora generalnego OpenAI zwolniono Sama Altmana, a z funkcji prezesa zdegradowano Grega Brockmana, który nie zgodził się na nowe warunki i sam odszedł z firmy.
W geście solidarności z Altmanem z firmy odeszło trzech Polaków- informuje serwis "The Information", na który powołuje się PAP. Pracę rzucili: Jakub Pachocki, który był dyrektorem ds. badań OpenAI, Aleksander Mądry, który kierował zespołem oceniającym potencjalne zagrożenia związane ze sztuczną inteligencją i Szymon Sidor, absolwent Uniwersytetu Cambridge oraz MIT, który był związany z organizacją przez siedem lat.
Business Insider dotarł do pracowników OpenAI i Microsoftu, którzy przyznali, że przetasowania w zarządzie firmy ich "całkowicie zszokowały". Jak tłumaczyli, dowiedzieli się o nich z oświadczenia na stronie OpenAI. Zaskoczeni mieli być również przedstawiciele Microsoftu, głównego inwestora OpenAI.
Oficjalnie Microsoft twierdzi, że popiera nowego lidera swojego partnera. - Mamy długoterminową umowę z OpenAI z pełnym dostępem do wszystkiego, czego potrzebujemy, aby zrealizować nasz program innowacji - wskazał cytowany w oświadczeniu dyrektor generalny Microsoft Satya Nadella. - Razem będziemy nadal dostarczać światu znaczące korzyści płynące z tej (AI - red.) technologii - podkreślił. Według nieoficjalnych doniesień Nadella jednak bardzo źle przyjął wiadomość o zwolnieniu Altmana. Miał być zaskoczony i wściekły - donosi agencja Bloomberg.
Według Bloomberga to właśnie Microsoft może odegrać kluczową rolę w próbie przywrócenia Altmana do pracy. Szybko po informacji o zwolnieniu zaczęły się bowiem pojawiać doniesienia o możliwym powrocie byłego dyrektora generalnego na stanowisko. Jak informował portal theverge.com, zarząd OpenAI podjął już na ten temat rozmowy z Altmanem. W sobotę także "Forbes" donosił, że inwestorzy planują przywrócenie Altmana na stanowisko dyrektora generalnego.