OC znowu deficytowe. Czy ubezpieczyciele podniosą ceny?

Czy czekają nas dalsze wzrosty cen polis OC? Wydaje się to prawdopodobne, gdy spojrzy się na wyniki ubezpieczycieli za pierwszy kwartał.

783 mln zł straty w roku 2014, 1017 mln na minusie w 2015 r. i kolejne 315,5 mln zł straty technicznej w pierwszym kwartale tego roku - to wyniki sektora ubezpieczeniowego ze sprzedaży komunikacyjnych OC. Stratę w niewielkim stopniu udało się zrekompensować sprzedażą dobrowolnych polis AC. Na nich branża wprawdzie zarobiła, ale tylko 52 mln zł.

W wynikach ubezpieczycieli zwraca uwagę wzrost zarówno kwoty odszkodowań wypłaconych z komunikacyjnych OC, jak i towarzyszący mu wzrost przypisu składki. Ich skala była podobna. W I kwartale 2016 r. kierowcy wpłacili o 19,5% więcej składek niż przed rokiem, natomiast wypłacone im odszkodowania wzrosły o 20,4%.

To drugie zjawisko łatwo jest wytłumaczyć wejściem w życie wytycznych KNF dotyczących sposobu likwidacji szkód komunikacyjnych. Znalazły się tam m.in. korzystne dla ubezpieczonych zasady korzystania z pojazdy zastępczego czy zapis o uwzględnianiu przy wycenie szkody kosztu nowych części. To znacznie ułatwiło życie klientom, ale też podniosło koszty po stronie ubezpieczycieli i w efekcie wymusiło wzrost składek.

Odszkodowania z polis OC wypłacone w I kwartale 2016 r. stanowiły 83,5% zebranych w tym okresie składek. Jest to wynik zbliżony do europejskiej średniej. Organizacja Insurance Europe, zrzeszająca izby i związki ubezpieczeniowe z 33 krajów, wyliczyła, że w w latach 2003-2013 średnio w całej Europie relacja wypłaconych odszkodowań do zebranych składek wahała się od 80,0% do 89,9%. Z kolei pozostałe koszty ponoszone przez towarzystwa w związku z obsługą obowiązkowych ubezpieczeń od odpowiedzialności cywilnej kierowców wynosiły w latach 2004-2013 od 20,0% do 22,7% zebranych składek.

W efekcie w całym dziesięcioletnim okresie relacja łącznych kosztów do składek ani razu nie spadła poniżej 100%. Straty ponoszone na OC przez polskich ubezpieczycieli nie są więc niczym niezwykłym – i nawet ich wysokość w relacji do składki jest zbliżona do europejskiej średniej.

 

Pod pewnym względem jesteśmy jednak rynkiem odbiegającym od średniej. W Polsce, podobnie jak w innych europejskich krajach, ubezpieczenia samochodowe są największym segmentem grupy ubezpieczeń majątkowych. Jednak na naszym rynku ich znaczenie jest wyjątkowo duże. Według danych Insurance Europe, udział ubezpieczeń samochodowych w całym segmencie polis majątkowych obniżył się z 33,7% w 2003 r. do 27,4% do 2013%. Natomiast, jak podaje Polska Izba Ubezpieczeń, w Polsce w I kw. 2016 r. było to prawie 51%. Na same polisy OC kierowców przypadało 30,4% składek zebranych z ubezpieczeń majątkowych.

Działającym na polskim rynku towarzystwom znacznie trudniej jest więc pokryć straty z polis komunikacyjnych zyskami ze sprzedaży innych produktów - bo zwyczajnie sprzedają ich proporcjonalnie mniej. Dlatego kierowcy, zwłaszcza ci, którym zdarza się powodować szkody, nie powinni więc być zdziwieni, jeśli za kolejną polisę przyjdzie im zapłacić więcej niż przed rokiem.

Więcej o: