Danone ma receptę na drogie mleko w Rosji. Zawiezie krowy na miejsce - aż na Syberię

Mleko w Rosji zdrożało tak bardzo, że firmie Danone, w porozumieniu z lokalnym producentem, opłaca się wysłać z Europy na Syberię kilka tysięcy krów.

Mleko, a szczególnie produkty mleczne – przede wszystkim masło, w ostatnim czasie drożały wyraźnie na całym świecie. Podwyżki dotknęły też Rosjan, choć tam na wzrost cen mleka wpłynęły między innymi czynniki geopolityczne.

Przez embargo, które Władimir Putin nałożył na sery z Unii Europejskiej, lokalni producenci postanowili wypełnić lukę po europejskich przysmakach. To sprawiło, że surowe mleko w Rosji zaczęło drożeć – w tym roku już o 14 proc. I stało się poważnym problemem dla producenta jogurtów, jakim jest Danone. Dodatkowo do tej mlecznej inflacji dołożył się słaby rubel.

Czytaj też: Polska absolutnym potentatem w tej branży. Eksport mleka rośnie błyskawicznie

Firma wpadła jednak na pomysł, jak zapewnić sobie na rosyjskim rynku dostawy mleka po rozsądnych cenach do produkcji swoich wyrobów. Zainwestowała w farmę na Syberii w okolicy miasta Tiumień. Potem zaczęła tam przewozić własne krowy. Pięć tysięcy krów rasy holsztyno-fryzyjskiej pokonuje ciężarówkami do 4,5 tysiąca kilometrów z Holandii i Niemiec, ostatnie mają dotrzeć na miejsce we wrześniu. Tak powiedział Bloombergowi szef Danone na Rosję Charlie Cappetti.

- Mamy nadzieję, że rosyjska mleczna inflacja spowolni w przyszłym roku – powiedział Bloombergowi Cappetti.

Danone w Tiumeniu współpracuje z lokalnym producentem, Damate Group. Ukończony niedawno kompleks o wartości 5,6 mld rubli, ma docelowo produkować około 40 tys. ton rocznie i stać się największym regionalnym producentem surowego mleka.

Zobacz też: Tak Polacy karmią Europę. Przodujemy w marchewkach i kapuście, ale nie tylko. Oto najwięksi producenci żywności w UE

+++

Kręgliccy: Mieliśmy wielkiego farta. Pod koniec lat 90. restauracja zwracała się nawet w trzy miesiące [NEXT TIME]

Więcej o: