Minister finansów Niemiec dostał w prezencie wielkie zero. Mateusz Morawiecki pewnie też by takie chciał

Wolfgang Schaeuble nie wszystkim w Europie dobrze się kojarzy, powody, by go niezbyt lubić, mają na przykład Grecy. Ale niemieckimi finansami zarządzał całkiem sprawnie, za co na koniec kadencji podziękowali mu pracownicy jego resortu.

Wolfgang Schaeuble pełnił funkcję ministra finansów Niemiec - największej europejskiej gospodarki - przez prawie 8 lat. Teraz będzie urzędować w Bundestagu, właśnie został wybrany jako jego przewodniczący. W dniu pierwszego posiedzenia nowego parlamentu, czyli 24 października, pracownicy niemieckiego resortu finansów przygotowali dla swojego byłego już szefa niespodziankę - zbudowane z ludzi wielkie zero.

"Ludzką rzeźbę" pokazało na swoim profilu na Twitterze Ministerstwo Finansów Niemiec, na pierwszej stronie zdjęcie zamieścił też jeden z największych niemieckich dzienników, Bild Zeitung. To zero to nic obraźliwego, wręcz przeciwnie. Odnosi się do zrównoważonego budżetu, który można uznać za jeden z sukcesów Wolfganga Schaeuble.

Czytaj też: Tego człowieka nienawidzi cała Grecja. Właśnie przestaje rządzić w finansach strefy euro

Zrównoważył on budżet kraju w 2014 roku i od tamtej pory już tak pozostało. Budżet zrównoważony to taki, w którym zaplanowane wydatki zostaną w całości pokryte przez wpływy do budżetu. Rok 2017 będzie czwartym rokiem z rzędu bez deficytu budżetowego w Niemczech.

Czytaj więcej na ten temat: Niemiecki budżet 2017 - wydatki większe niż przed rokiem, ponad połowa na cele socjalne. Deficyt? Zero.

Jak na razie nie wiadomo, kto Schaeuble zastąpi na stanowisku ministra finansów, ale potencjalni koalicjanci partii Angeli Merkel zapowiadają, że chcą utrzymać takie ostrożne podejście do budżetu państwa.

Zero deficytu to pewnie marzenie każdego ministra finansów, zapewne także Mateusza Morawieckiego. Póki co jednak, co roku notujemy deficyt budżetu na poziomie kilkudziesięciu miliardów złotych. W tym miał według planów zbliżyć się do 60 mld zł, ale najprawdopodobniej będzie wyraźnie niższy, bo po wrześniu cały czas mamy nadwyżkę - wykonanie budżetu jest znacznie lepsze od planu. Jak na razie wicepremier studzi jednak emocje, powtarzając co jakiś czas, że solidnego deficytu na koniec roku nie unikniemy.

Na ten temat czytaj więcej tutaj: Po wrześniu w budżecie państwa utrzymuje się nadwyżka. Ale wicepremier mówi, że na koniec roku będzie spora dziura

+++

Emilian Kamiński: Żeby nie być frustratem, zacząłem sam organizować sobie życie [NEXT TIME]

Więcej o: