W tym roku na wakacje wyjedzie ponad 70 proc. Polaków, z czego dwie trzecie stawia na krajowy wypoczynek.
Odpoczywać będziemy tłumnie i dumnie, jednak skromnie. Co piąty urlopowicz dysponuje budżetem do 1 tys. zł na osobę, a 12 proc. może wydać połowę tej kwoty, czyli ok. 500 zł - wynika z badania przeprowadzonego na zlecenie Diners Club Polska.
Przy tak okrojonym budżecie, wysokich kosztach zakwaterowania i dojazdu, ratunku szukać można jedynie we własnym wyżywieniu. I Biedronka bardzo dobrze o tym wie.
Sieć nauczona doświadczeniem minionych lat szykuje się na tłumy wakacyjnych klientów, których nie obsłuży podstawowy skład pracowników.
Potrzeba m.in. dodatkowych kasjerów i osób do rozpakowywania towaru, żeby na półkach niczego nie zabrakło.
Biedronka szuka pracowników poprzez agencje pracy tymczasowej, ale pracownik własny, przeszkolony, wprawiony, znający system pracy itd. jest na wagę złota, ponieważ nie wymaga przeszkolenia.
Żeby namówić pracowników z nieturystycznych regionów kraju do czasowej relokacji, sieć po raz kolejny startuje z programem "Wakacje z Biedronką". Jak podaje "Gazeta Pomorska", średni czas relokacji wynosi 2 tyg. Na zachętę firma oferuje zwrot kosztów przejazdu, zakwaterowania, dodatek w wysokości 300 zł brutto, dietę z tytułu delegacji (30 zł za dzień) i premię kwartalną w wysokości 500 zł brutto, jeżeli sklep zrealizuje wynik.
W delegację można również zabrać dziecko, pod warunkiem, że jest dorosłe i będzie chciało pracować jako młodszy kasjer. Zarobek początkujących sprzedawców-kasjerów to minimum 2650 zł brutto, wliczając w to nagrodę za brak nieplanowanych nieobecności w danym miesiąc. Jemu również Biedronka opłaci dojazd, zakwaterowanie i pokryje koszt badań lekarskich. Zatrudnienie odbędzie w oparciu o praktyki absolwenckie.
- Praca dla pełnoletnich dzieci pracowników to kolejny przykład naszej elastyczności jako pracodawcy. Zależy nam na jak najlepszej obsłudze klientów, a jednocześnie chcemy zapewnić jak najlepsze warunki pracy naszym pracownikom. Wsparcie w tym intensywnym okresie ze strony pełnoletnich dzieci pracowników ma duże znaczenie dla zespołów pracujących w nadmorskich sklepach, a dla nich samych oznacza zdobycie doświadczenia zawodowego, atrakcyjny zarobek oraz darmowe zakwaterowanie nad morzem – tłumaczy "Gazecie Pomorskiej" Joanna Bukała, dyrektor HR makroregionu w Jeronimo Martins Polska.
Jeronimo Martins Polska zatrudnia obecnie ponad 65 tys. osób w oparciu o umowęo pracę i jest największym prywatnym pracodawcą w Polsce.
+++