Z sondażu Bloomberga, największej na świecie agencji prasowej, która specjalizuje się w dostarczaniu informacji na temat rynków finansowych wynika, że ankietowani generalnie spodziewają się w drugim półroczu złej sytuacji na rynkach rozwijających się. Spadki notowań walut, obligacji i akcji mają trwać, bo źle na te rynki będą wpływać kolejne podwyżki stóp procentowych w USA i wojny handlowe Donalda Trumpa.
Ale nie każdy rynek odczuje trudną sytuację w ten sam sposób. Proszeni o uszeregowanie rynków wschodzących od najlepszego do najgorszego w trzech różnych kategoriach inwestorzy umiejscowili Polskę w każdej z nich na drugim miejscu.
Najlepsze rynki wschodzące fot. Bloomberg/MK
Jeśli chodzi o inwestycje w waluty, lepsza od nas jest tylko Rosja i jej rubel, w przypadku obligacji wyprzedza nas tylko Korea Południowa, a w przypadku akcji tylko Indie. Co ciekawe i Rosja, i Indie, i Korea w tych kategoriach, w których nie wygrywają są dość daleko z tyłu. Tylko Polska we wszystkich trzech przypadkach jest wysoko, chociaż nigdzie nie wygrywa. Gdyby jednak z tych trzech rankingów zrobić jeden wspólny, wtedy to Polska byłaby na miejscu pierwszym.
Oznacza to, że nawet jeśli sytuacja na rynkach wschodzących ma się faktycznie pogarszać, to akurat Polska może to pogorszenie odczuwać stosunkowo łagodnie.
Dlaczego Polska jest w rankingu tak wysoko?
Na pytanie, dlaczego akurat Polskę rynkowe turbulencje mogą ominąć odpowiedź daje poprzednia ankieta Bloomberga, jeszcze z kwietnia. Wtedy inwestorzy byli proszeni o wskazanie, które rynki są najbardziej narażone na poszczególne ryzyka. Okazało się, że jeśli chodzi o ryzyko podwyżek stóp w USA byliśmy na miejscu przedostatnim, a w przypadku ryzyk wynikających z taryf celnych Donalda Trumpa, znacznego wzrostu cen ropy i z ewentualnego kryzysu w Chinach – na ostatnim.
To nas w największym stopniu dotyka za to ryzyko związane z wpływem polityki Europejskiego Banku Centralnego.
Wpływ polityki monetarnej fot. Bloomberg/MK
Jednak akurat w przypadku ECB wygląda na to, że stopy procentowe mogą pozostać bez zmian jeszcze co najmniej przez rok, dlatego na razie rynek nie widzi tutaj żadnej groźnej sytuacji. Stąd zapewne bardzo wysoka pozycja Polski w rankingach.
Najgorzej w nich wyglądają gospodarki południowoamerykańskie: Argentyna i Brazylia, które są bardziej narażone na konsekwencje podwyżek stóp procentowych w USA.
Od początku tego roku argentyńskie peso straciło do dolara już 46 proc., a brazylijski real 17 proc. Złoty w tym czasie też stracił, ale tylko 6,7 procent, na liście najsłabszych walut świata w tym roku jest na dziesiątym miejscu.