GUS podał, że sprzedaż detaliczna w czerwcu wzrosła w cenach bieżących o 10,3 proc. rok do roku (czyli w porównaniu z czerwcem 2017). To odczyt znacznie lepszy od spodziewanego – średnia oczekiwań analityków i ekonomistów według różnych wyliczeń wynosiła między 7,4 a 8,1 proc. To najlepsze dane od stycznia ubiegłego roku.
W ujęciu miesięcznym, a więc w porównaniu z majem, sprzedaż zwiększyła się o 3,4 proc., również mocniej od oczekiwań (1,5 proc.).
W ujęciu rocznym najmocniej wzrosła sprzedaż paliw – o 20,3 proc., dalej są meble, artykuły RTV i AGD – o 15,1 proc. oraz tekstylia, odzież i obuwie – o 12,2 proc. W porównaniu z majem najbardziej zwiększyła się sprzedaż w grupie pojazdy samochodowe, motocykle i części - o 11,6 proc., mebli, AGD i RTV - o 7 proc. i tekstyliów, odzieży i obuwia - o 5,7 proc.
To już kolejne bardzo dobre dane za czerwiec. W tym tygodniu mieliśmy świetne dane o produkcji przemysłowej, która wzrosła o 6,8 proc., a produkcja produkcja budowlano-montażowa aż o 24,7 proc.
Wcześniej pozytywnie zaskoczyły informacje o wynagrodzeniach i zatrudnieniu - rosną oba te wskaźniki, co oznacza wzrost konsumpcji i przyspieszenie wzrostu PKB oraz jak na razie niewielki wpływ problemów ze znalezieniem pracowników na poziom zatrudnienia.
Według ekspertów, także dzisiejsze dane pokazują mocną konsumpcję. "Spodziewamy się zatem, że konsumpcja pozostanie głównym motorem wzrostu PKB w II kwartale, a także w II połowie roku, rosnąc o 4,5-5% przynajmniej do końca roku. Konsensusowe przekonanie o spowolnieniu konsumpcji w kolejnych kwartałach wydaje nam się nieuprawnione w świetle dostępnych danych" - napisał mBank w komentarzu.
Analitycy banku wyliczają też, co sprawiło, że dane okazały się znacznie lepsze od oczekiwań (w ich przypadku te oczekiwania były na poziomie 8,1 proc. wzrostu sprzedaży w ujęciu rok do roku). To po pierwsze szybszy od zakładanego wzrost sprzedaży samochodów (o 6,7 proc. rok do roku wobec spadku w poprzednim miesiącu o 0,9 proc.) - to dzięki pozytywnemu efektowi dni roboczych. Zaskoczyła ich też sprzedaż żywności, która wzrosła o 5,7 proc. oraz mocne przyspieszenie w kategorii meble, RTV i AGD - z 6,5 do 15,1 proc. W tym ostatnim przypadku nie chodzić ma wcale o zwiększoną sprzedaż sprzętu w związku z promocjami na mundial, analitycy mBanku uważają, że to efekt boomu w budownictwie mieszkaniowym. Choć inni, na przykład Credit Agricole, właśnie w mistrzostwach świata upatrują przyczynę zwiększonych zakupów telewizorów.