Prof. Marian Zembala, kardiochirurg, były minister zdrowia: To, co się wydarzyło, powinno nas wszystkich zawstydzać. Oto w kraju, który uważa się za chrześcijański i katolicki dochodzi do swoistego linczu wyrażonego przez zamordowanie prezydenta Pawła Adamowicza. Człowieka powszechnie szanowanego i obdarzonego olbrzymią empatią i darem społecznikostwa. Przecież w Adamowiczu widać ideał samorządowca. A o ideały dziś trudno
Musimy utrzymać rytm, żeby nam ten cios nie przysłonił tego, co stało się dziełem Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Jako społeczeństwo musimy zareagować bardzo szybko. Zło nazwać złem i pozostawić ocenie sądów, a zło dobrem zwyciężać. To biblijne przesłanie jest uniwersalne na wszystkie czasy i na wszystkie wydarzenia.
Przyjąłem tę wiadomość z ogromną troską, dlatego że Jerzy Owsiak stworzył Wielką Orkiestrę i był jej liderem i wielką postacią. Myślę, że ta rezygnacja jest znakiem protestu wobec tego hejtu, który pojawia się i deprawuje dobre wartości. Człowiek jest tak skonstruowany, a mówię to jako lekarz, że ma pewną ograniczoną pojemność percepcji zła. Innymi słowy, jeżeli każdy z nas byłby co chwila bombardowany wiadomościami bardzo przykrymi dla siebie i dla swoich bliskich, to w pewnym momencie powiedziałby rezygnuję.
Jerzy jest silną osobowością, on jest współczesnym miłosiernym Samarytaninem. A my jeżeli jesteśmy pokoleniem Jana Pawła II, to nie bójmy się nazywać Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy świętem miłosierdzia. To jest współczesna interpretacja miłosierdzia.
Nie szukajmy historycznych bohaterów, oni bez wątpienia byli, bo taki jest świat, my mamy współczesny model, który powinien być upowszechniany w edukacji. Taki model postaw upowszechnił Jerzy Owsiak zwracając uwagę nie tylko na najbardziej potrzebujących. On z całą ostrością zauważa, że pomimo wysiłków w służbie zdrowia, potrzeby wobec starzejącego się społeczeństwa są większe. Owsiak skupił się w sposób bardzo metodyczny na dwóch grupach najbardziej potrzebujących, czyli na najmłodszych dzieciach i na seniorach. Proszę zwrócić uwagę, jakie to jest mądre i logiczne.
Trzeci obszar działania to edukacja w tak potrzebnym zakresie jak pierwsza pomoc, bo przecież w szkołach uległa zmniejszeniu choćby tak potrzebna i dobrze oceniana działalność edukacyjna PCK. Jerzy Owsiak zwrócił uwagę nawet na takie szczegóły, że w dyspozycji sprzętu straży pożarnej brakuje urządzeń, które mogłyby lepiej ratować życie. Mógłby tego nie zauważyć, ale on współczesny miłosierny Samarytanin wraz z innymi to zauważył. I dlatego część środków skierował, by upowszechnić poprzez symulatory pierwszej pomocy w szkołach. Żeby poczucie pomocy drugiemu człowiekowi nie było dyshonorem, ale nobilitacją.
Jerzy Owsiak jest naszym narodowym sumieniem, które w pewnym sensie mówi: kochani, w tej sprawie zatrzymaliście się w niedobrym miejscu. Nie tylko diagnozuje, ale też mówi: idźmy do przodu razem, naprawmy to. Dzisiaj każdy Polak wchodzący do szpitala ma prawo się uśmiechnąć, gdy widzi serduszko WOŚP, bo może powiedzieć, w tym serduszku, w tym ratowaniu życia i zdrowia jest też mała część moich dzieci, krewnych. To jest wielka sprawa. Fenomen Owsiaka jest odpowiedzią naszego społeczeństwa na czynienie dobra. To dobro, zaliczyłbym to do skarbów kultury narodowej. Nie tylko materialnej, ale duchowej.
Oczywiście, że WOŚP przetrwa, bo nic nas nie popsuje. To, co stworzył Owsiak, jest silne. Będzie panu trudno wytłumaczyć młodemu człowiekowi w szkole, własnemu dziecku, kiedy się będzie kończył okres świąt, gdy zapyta gdzie jest Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy. Jestem przekonany, że to przetrwa, tylko nie wolno tego niszczyć żadnym hejtem.
WOŚP nas nobilituje i wyróżnia pozytywnie. Nawet jak Jerzy się nieco odsunie, to mając zarząd złożony z wielu utalentowanych osób, orkiestra nadal będzie grała z sukcesem. Wśród tych osób są na przykład prof. Bohdan Maruszewski, czy prof. Piotr Burczyński. Ale dla nas samych brak orkiestry byłby wielką wyrwą. My sami będziemy tęsknić do czynienia dobra, i bardzo dobrze. To jest zasługa 27 lat działalności Owsiaka, tej działalności, którą nie tylko czujemy jako dobro, ale widzimy jej efekty.
Źródłem jest brak wychowania i lekceważenie dekalogu. Dekalog to wciąż najsilniejsze i uniwersalne przesłanie. Nie czyń bliźniemu, co tobie niemiłe. Musimy się tego uczyć, nie tylko młode pokolenie, uczyć przykładem.
***
W niedzielę 20 stycznia, tydzień po 27. finale WOŚP, przez cały dzień na Gazeta.pl prosimy Was raz jeszcze o pomoc dla dzieci. Od godz. 8 do 20 akcja będzie trwała na naszej stronie. Pokażemy trwające wciąż aukcje na rzecz WOŚP, przypomnimy słowa prof. Bohdana Maruszewskiego o idei i historii akcji, opiszemy jak wiele dobra Polacy w sobie mają i jak chętnie się nim dzielą. Tutaj, na stronie WOŚP, możecie teraz, w niedzielę i #JedenDzienDluzej wesprzeć 27. Finał >>>