CBA poinformowała dziś o zatrzymaniu 11 osób z grupy przestępczej, podejrzanych o tworzenie piramidy finansowej. Zdaniem śledczych inwestorzy byli zachęcani do inwestowania sporych kwot - nie mniejszych niż 40 tys. euro - w zamian za obietnicę sporych zysków. Te jednak nigdy się nie pojawiły, a w 2016 roku doszło do masowej wyprzedaży jednostek funduszy, które tworzyli zatrzymani - podał portal tvn24.pl.
Jak informuje TVN24 wśród zatrzymanych znajduje się Piotr W. To twórca funduszu W Investments. Znajdował się on w ofercie m.in. Aliora. Bank w przesłanym nam oświadczeniu zapewnił, że w całej sprawie jest ofiarą.
W sprawie certyfikatów oferowanych przez W Investments Alior Bank występuje jako strona pokrzywdzona. W procesie oferowania certyfikatów inwestycyjnych brały udział trzy rodzaje podmiotów: TFI, czyli W Investments – emitujący certyfikaty inwestycyjne; depozytariusz, którego rolą jest nadzór nad prawidłowym zarządzaniem aktywami funduszu oraz dystrybutorzy. Alior Bank był jednym z wielu dystrybutorów tych produktów inwestycyjnych. Warto podkreślić, że wszystkie trzy rodzaje podmiotów działały na rynku regulowanym.
- przekazali nam przedstawiciele banku.
Alior Bank jako jedyny aktywnie wspiera swoich klientów. W pełni współpracujemy z prokuraturą i Komisją Nadzoru Finansowego w celu wyjaśnienia okoliczności związanych z sytuacją funduszy W Investments. Alior Bankowi zależy na pełnym i szybkim wyjaśnieniu tej sprawy.
- czytamy w komunikacie.
Czytaj też: 500 plus na pierwsze dziecko ma być nieco później. Za to tuż przed wyborami i z wyrównaniem
Wcześniej "Puls Biznesu" informował, że część pokrzywdzonych złożyła przeciwko Aliorowi pozew. Bank z kolei złożył własne zawiadomienie do prokuratury.