Teresa Czerwińska najprawdopodobniej rozstanie się z polityką. Dokładnie po dwóch latach spędzonych w ministerstwie finansów ma zostać kandydatką do komitetu zarządzającego Europejskiego Banku Inwestycyjnego (EBI). Komitet zarządzający jest stałym, kolegialnym organem wykonawczym banku. Składa się z dziewięciu członków i działa pod kierownictwem prezesa i nadzorem Rady Dyrektorów. Teresa Czerwińska prawdopodobnie ma szansę na zostanie wiceprezesem tej instytucji.
Z Europejskiego Banku Inwestycyjnego odchodzi akurat przedstawiciel Europy Środkowo-Wschodniej w komitecie zarządzającym. Pojawiła się taka możliwość, żeby być może z Polski był nowy wiceprezes
- mówi informator Next.gazeta.pl.
Dodatkowo, zgodnie z informacjami na stronie internetowej EBI, obecnie nieobsadzone pozostają dwa stanowiska wiceprezesów.
Jeżeli informacje o odejściu Czerwińskiej z rządu potwierdzą się, rząd może przy okazji upiec dwie pieczenie na jednym ogniu. Dymisję Teresy Czerwińskiej, która miała odwagę w rządzie zaprotestować przeciwko rosnącym wydatkom z budżetu w związku ze składaniem kolejnych obietnic wyborczych, de facto można by przedstawić jako awans na poziom europejski. Po drugie, stanowisko wiceprezesa w EBI może być dobrą inwestycją na przyszłość dla samego rządu. Jeden z wiceprezesów EBI jest odpowiedzialny za nadzorowanie operacji w krajach objętych unijną polityką spójności, w tym oczywiście w Polsce.
Europejski Bank Inwestycyjny w 2018 roku udzielił Polsce finansowania na 4,8 mld euro, co uplasowało nasz kraj na piątym miejscu wśród państw UE pod względem otrzymywanych środków. EBI jest instytucją Unii Europejskiej udzielającą kredytów długoterminowych, której udziałowcami są państwa członkowskie. Europejski Bank Inwestycyjny jest niezależny od budżetu UE, posiada osobowość prawną i własne organy decyzyjne.
Teresa Czerwińska to nie jedyny polityk z rządu, który ma ambicje związane z instytucjami unijnymi. Z naszych informacji wynika, że o podobnym transferze na poziom europejski myśli Jerzy Kwieciński, minister inwestycji i rozwoju.
- Teresa Czerwińska bardzo chce trafić do zarządu Europejskiego Banku Inwestycyjnego. O to albo podobne stanowisko zabiegał też minister Jerzy Kwieciński. Była tu między nimi nawet rywalizacja - mówi jeden z polityków z Nowogrodzkiej.
Jak udało nam się jednak ustalić w tym momencie nie wchodzi w grę odejście Kwiecińskiego z rządu.
- Minister Kwieciński ma bardzo duże doświadczenie w tych obszarach, ale nadchodząca rekonstrukcja akurat jego nie obejmie. Premier uważa, że Jarzy Kwieciński jest teraz bardzo potrzebny na miejscu, bo dosyć sprawnie się wziął za fundusze unijne - mówi nasz informator z otoczenia premiera.
Z tego co udało nam się ustalić, na razie jeszcze nie ma wypracowanego rozwiązania w sprawie następcy minister Czerwińskiej. Na giełdzie nazwisk najczęściej pojawia się nazwisko Leszka Skiby, czyli obecnego wiceminister finansów. Możliwe scenariusze są dwa. Pierwszy z nich zakłada, że sam premier Mateusz Morawiecki przejmie kontrolę nad ministerstwem finansów, a Leszek Skiba będzie nadal wiceministrem, ale de facto będzie odpowiadał za najważniejsze zadania dotyczące pracy resortu powierzone mu przez premiera. W drugim scenariuszu to sam Skiba dostaje misję kierowania resortem finansów.
- Na razie nie słychać o nazwiskach kandydatów z zewnątrz rządu i polityków partii, ale nie mam też przekonania, że Skiba ma w tej chwili największe szanse - zdradza nasz informator.
Na kilka miesięcy przed wyborami do parlamentu, któryś z tych scenariuszy teraz wydaje się najbardziej prawdopodobny.